Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Holendrzy przedstawiają swoją wersję zdarzeń. "Legia okazała się nierzetelnym partnerem"

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 06/10/2023, 17:22 GMT+2

Wspólne oświadczenie policji, prokuratury, władz gminy i klubu AZ Alkmaar rzuca nowe światło na wydarzenia, do których doszło po czwartkowym meczu Ligi Konferencji z Legią Warszawa.

Piłkarze Legii zatrzymani w Holandii

W obszernym, wspólnym komunikacie strona holenderska przypomniała, że z uwagi na uroczystości (w związku z 450. rocznicą Odsieczy Alkmaar) Alkmaar nie było w stanie ugościć kibiców Legii. Dlatego też fani, którzy chcieli obejrzeć to spotkanie, uzyskany w Warszawie voucher musieli wymienić na bilet na stadionie zaprzyjaźnionego ADO Den Haag.
Mimo wcześniejszych ustaleń pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi stronami na to rozwiązanie - jak zauważają Holendrzy - zdecydowało się niewielu kibiców warszawskiego klubu. Pozostali dotarli na stadion AZ Alkmaar samodzielnie.
"Po południu burmistrz wyznaczył teren wokół stacji Alkmaar i stadionu jako obszar podwyższonego ryzyka. Również ze względu na odkrycie środków pirotechnicznych i informację, że kibice Legii posiadali ciężką pirotechnikę" - czytamy w oświadczeniu.

"Jeden z funkcjonariuszy stracił przytomność"

Miejscowe służby, władze gminy i klub napisali także, że kibice Legii "szturmowali" bramę wjazdową przed meczem.
"Jednostka mobilna nie była w stanie temu zapobiec ze względu na intensywną przemoc stosowaną wobec stewardów i policji. Podczas tej akcji jeden z funkcjonariuszy stracił przytomność, dwóch innych zostało lekko rannych i mogli kontynuować pracę (…). Aby chronić bezpieczeństwo własne i stewardów, użyto gazu łzawiącego. Podczas szturmu kibice Legii zabrali policji kilka pałek i gaz pieprzowy" - napisano.
Podkreślono również, że służby, władze gminy i AZ Alkmaar "poważnie traktują ten incydent", a policja prowadzi dochodzenie, żeby ustalić sprawców - jak napisano - "przemocy stosowanej wobec funkcjonariuszy policji i stewardów".
Głos zabrała burmistrz Alkmaar Anja Schouten. - Kibice, którzy stosują nadmierną i niedopuszczalną przemoc wobec policji i stewardów, są niemile widziani w naszym mieście. Badamy wraz z zainteresowanymi stronami, czy i w jaki sposób możemy zakazać gościom o takim profilu ryzyka udziału w europejskich rozgrywkach - oświadczyła.
- Podchodzę do tego bardzo poważnie, bo Legia Warszawa okazała się nierzetelnym partnerem i nie wywiązała się z zawartych umów - dodał szef jednostki policji Hamit Karakus.
picture

Josue i Pankov zatrzymani po meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa

Foto: Getty Images

"To gracze zastosowali przemoc"

Po przegranym 0:1 meczu piłkarze Legii chcący opuścić obiekt, wraz z władzami klubu, zostali zablokowani przez ochronę oraz policję. Zostało im uniemożliwione dotarcie do autokaru i wyjazd ze stadionu. Po pewnym czasie doszło do przepychanek. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele filmów, które pokazują, że holenderska policja bez uzasadnienia użyła przemocy wobec prezesa Dariusza Mioduskiego, zawodników i pracowników Legii. Awantura zakończyła się aresztem dwóch stołecznych graczy - Josue i Radovana Pankova.
"Zawodnicy zostali aresztowani i są podejrzani o napaść. Budynek główny był zamknięty, a autokar piłkarzy Legii nie mógł odjechać z parkingu, gdyż pełną parą trwał proces opuszczania przez kibiców Legii trybun. Dlatego piłkarze byli przetrzymywani na stadionie. Także dla ich własnego bezpieczeństwa. Wielu zawodników i działaczy najwyraźniej nie zgodziło się z tym i użyło przemocy" - czytamy w komunikacie.
- Decyzja prokuratury o aresztowaniu zawodników nie została podjęta pochopnie i została wcześniej omówiona z policją. Są oni podejrzani o poważne przestępstwa, które prokuratura - jak w każdym przypadku - dokładnie oceni - powiedziała prokurator Digna van Boetzelaer.
"Polskie media kreują obraz, że piłkarze byli ofiarami działań policji, jednak wcale tak nie jest. To gracze zastosowali przemoc. Zatrzymanie to poważny środek zapobiegawczy, policja nie robi tego bez powodu. Na pewno nie z zawodnikami po meczu międzynarodowym" - podsumowano.
(kz/łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama