Cześć i czołem! Witajcie na drugiej dzisiaj relacji tekstowej z Ligi Europy. Zapraszamy Was na mecz Arsenalu z Crveną Zvezdą. Pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną „Kanonierów” 1:0, a jedynego gola strzelił Olivier Giroud.

To powinien być gol!! Boakye otrzymał dobrą piłkę z głębi pola, pobiegł z nią w kierunku pola karnego, po czym, gdy zobaczył wychodzącego z bramki Maceya kopnął ją wyraźnie obok bramki.

Walcott znów zagrał do nikogo w polu karnym.

Przewagę w środku pola mają piłkarze Crveny Zvezdy.

Niespodziewanie trwa oblężenie bramki Arsenalu przez gości. Dobra próba lobu głową Savicia, ale rosły i dysponujący dobrym zasięgiem ramion Macey zdołał sięgnąć piłkę i wybił ją na poprzeczkę.

Srnić kopnał zza pola karnego bez zastanowienia. Macey z dużym trudem przenosi piłkę nad poprzeczką.

Giroud dostał odchodzacą od bramki piłkę od Willocka, ale pojedynek jeden na jeden wygrał z nim Borjan.

Trzy minuty i kolejny gol dla BATE. Drużyna z Białorusi prowadzi 2:1.

Dobra piłka Srnica z prawego skrzydła na piąty metr. Podania nie zdołał zamknąć jednak żaden z piłkarzy.

BATE a konkretnie Milunović doprowadza do remisu w Kolonii. 1:1.

Olivier Giroud ma 192 cm wzrostu, ale przeciętnie czuje się w walce z silnymi obrońcami gości. Piłkarze Arsenalu konsekwentnie dogrywają mu jednak górne piłki.

Kilka fotek kibiców Crveny Zvezdy.

Kanga kopnął na wiwat. Czyżby gości zadowalał remis?

Kolejna przerwa w grze. Tym razem z pomocy musi skorzystać Mitchell Donald. Powinien jednak wrócić do gry.

Podobnie jak w pierwszym meczu Crvena zaczyna gasnąć. Piłkarze Arsenalu leniwymi wymianami podań skutecznie wybijają przyjezdnych z rytmu.

Jack Wilshere posłał kolejne niebezpieczne podanie z rzutu rożnego. Goście musza uważać, bo kolejne takie podania, moga skończyć się golem.

Doczekaliśmy się pierwszego gola dzisiaj w grupie H. Simon Zoller dał prowadzenie FC Koeln z BATE

Jakieś zamieszanie w sektorze zajmowanych przez kibiców gości.

Debuchy chciał zgrać głową w kierunku któregoś z partnerów w polu karnym, ale w porę na torze lotu piłki znaleźli się obrońcy gości.

Radonjic znów w ekspresowym tempie przemieścił się lewym skrzydłem, ale tym razem zabrakło mu dokładnego przyjęcia, aby stworzyć groźną okazję w polu karnym.

Widać luki na trybunach, ceny biletów najwyraźniej zniechęcają część fanów.

Giroud jako jedyny spośród piłkarzy Arsenalu znalazł sposób na Borjana w pierwszym meczu obu drużyn, tym razem znów ma ochotę na gola. Ładnie urwał się spod opieki obrońców, po czym doszedł na 6 metrze do piłki zagranej przez Maitland-Nilesa. Strzał Francuza z dużym spokojem zatrzymał jednak bramkarz.