Po emocjach związanych z walkę w Lidze Mistrzów czas poświęcić jeden wieczór jej młodszej, brzydszej i mniej znanej siostrze. Na tekstówkę ze spotkania Sporting Lizbona - Athletic Bilbao zaprasza Stinger.

Oba zespoły wydają się być w tych samych składach.

ZACZYNAMY 2. POŁOWĘ!

Piłkarze w Lizbonie wracają na murawę.

Piοter - brawo, na zdjęciu jest Aldo Duscher. W koszulce Deportivo La Coruna.

ZAGADKA - na zdjęciu widzicie byłego piłkarza Sportingu Lizbona. Któż to taki?

Do Lizbony wrócimy za kwadrans.

KONIEC 1. POŁOWY! Na razie w meczu Sportingu z Athletic nie doczekaliśmy się bramek, może będzie lepiej po przerwie.

STRACONA SZANSA! Po raz kolejny jak rakieta wybiegł do kontrataku Joao Pereira, a fenomenalnie podaniem obsłużył go Diego Capel (przy tym zagraniu zrobiłem wielkie oczy, nie sądziłem, że Capela stać na taki pass). Pereira jednak będąc pod presją w szesnastce gości nie trafił czysto w piłkę. I po szansie.

BLISKO VAN WOLFSWINKEL! Po raz drugi minimalnie pomylił się holenderski napastnik, tym razem uderzał zza pola karnego. Wydaje się, że zasłonięty Iraizoz w tej sytuacji mógłby nie dąc rady odbić piłki.

Iraizoz pewnie wyłapał dośrodkowanie z lewej flanki Insuy.

Od kiedy ich skrytykowałem za zbyt defensywną grę Athletic zaczęło grać zdecydowanie odważniej. Teraz po raz drugi celnie uderzył z dystansu Herrera, choć był to jeszcze lżejszy strzał, niż ten z 37. minuty.

Próbowali wyprowadzić kontratak goście, ale zagranie Herrery w kierunku wybiegającego za linie obrony Muniaina (w ogóle jak na razie niewidocznego) zostało odczytane przez obrońców Sportingu.

Świetny zwód i celny strzał Andera Herrery zasługuje na oklaski. Ale było to jednak zbyt słabe uderzenie na Rui Patricio.

POTĘŻNY STRZAŁ PEREIRY! Gospodarze wyprowadzili kontratak 3 na 3, a zakończył go mocnym, ale jednak niecelnym strzałem prawy obrońca Sportingui.

KONTRATAK GOŚCI! Zakończony strzałem Susaety zza pola karnego, piłka jednak w bezpiecznej odległości słupek bramki bronionej przez bezrobotnego jak na razie Rui Patricio.

Iraizoz pewnie wyłapał dośrodkowanie Martinsa z rzutu wolnego, w ogóle nie było w tej sytuacji nacisku na bramkarza gości.

Przyznam, że nie pamiętam bym kiedykolwiek oglądał zespół prowadzony przez Marcelo Bielsę i ustawiony tak defensywnie. Świadczy o tym choćby to, jak konserwatywnie grają obaj boczni obrońcy gości. Przecież szczególnie Iraola znany jest z regularnego zapuszczania się pod pole karne rywala.

Druga żółta kartka dla gości, tym razem w środku pola przesadził Iturraspe.

W porównaniu z meczami przeciwko Manchesterowi United i Schalke podopieczni Bielsy mają znacznie większe problemy z utrzymaniem się przy piłce. Od linii na polowie boiska pressing gospodarzy jest bardzo skuteczny.

Bardzo ładnie po raz kolejny na jeden kontakt rozegrali piłkę gospodarze, Schaarsowi w polu karnym zabrakło centymetrów, by dojść do podania Izmaiłowa.

Mają problemy goście na prawej flance z szybkim i ruchliwym Capelem. De Marcos już na żółtko zapracował, a teraz niewiele zabraklo, by kartkę otrzymał Iraola.