"Kane powiedział tak". Bayern o krok od wielkiego hitu transferowego

O potencjalnych przenosinach Anglika do Bawarii mówiło się od lat. Długo wydawało się to tylko mrzonką, bo w ataku Bayernu rządził Robert Lewandowski. Kiedy ten ubiegłego lata przeniósł się do Barcelony, wiele wskazywało, że zastąpić może go właśnie Kane. Wtedy monachijczycy postawili jednak na Sadio Mane i mocno się rozczarowali, Senegalczyk jest już w Arabii Saudyjskiej. Teraz wydaje się, że wieloletnie marzenie kibiców Bayernu wreszcie się spełni.

Mistrzowie Niemiec nad transferem pracowali niemal całe lato. Nie zrażali się kolejnymi odrzuconymi ofertami, podbijali stawkę składając kolejne. W końcu w czwartek światowe media obiegła informacja, że Tottenham zaakceptował propozycję na poziomie stu milionów euro plus 20 milionów w ewentualnych bonusach.

Ale i to nie był koniec, bo wahać zaczął się sam 30-latek. Jak tłumaczy "Bild", napastnik miał w czwartek odmówić lotu do Monachium ze względu na zaległe płatności Tottenhamu względem niego i jego agentów.

Seria wieczornych rozmów na linii Bayern - Tottenham - Kane wreszcie przyniosła złamanie impasu. Piłkarz zgodził się na transfer. "Kane powiedział tak" - ogłosił triumfalnie "Bild" w piątek przed godziną ósmą rano.

30-latek jeszcze tego dnia ma przejść testy medyczne i podpisać czteroletni kontrakt.

Angielskie media podają, że Tottenham dał piłkarzowi zielone światło na wylot do Monachium i przejście testów.

Jeśli transfer zostanie ogłoszony, Kane może zostać zaprezentowany podczas sobotniego meczu Audi Cup.

(pqv/twis)