Pogoń Szczecin - Wisła Kraków. Kamil Grosicki o przegranym finale Pucharu Polski
📝Eurosport
03/05/2024, 10:56 GMT+2
Kamil Grosicki, kapitan Pogoni Szczecin, nie ukrywał rozczarowania po przegranym finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków. - Jesteśmy załamani tym, co się wydarzyło. Wierzyliśmy, że podniesiemy ten puchar - przyznał.
W czwartkowe popołudnie na PGE Narodowym Pogoń, faworyt spotkania z pierwszoligową ekipą z Krakowa, prowadziła od 75. minuty po golu Greka Efthymisa Koulourisa. Szczecinianie mieli puchar na wyciągnięcie ręki, aż nadeszła minuta 99. Na 1:1 wyrównał Hiszpan Eneko Satrustegui.
W trzeciej minucie dogrywki gola na wagę zwycięstwa Wisły wbił jego rodak Angel Rodado.
Kamil Grosicki o przegranym finale Pucharu Polski
- Jesteśmy załamani tym, co się wydarzyło. Wierzyliśmy, że podniesiemy ten puchar - powiedział Grosicki w rozmowie z dziennikarzami.
- Ostatnie sekundy, tracimy bramkę. Dopiero po meczu dowiedziałem się, że padła ona półtorej minuty po czasie, ale straciliśmy ją w kuriozalny sposób. Ten gol podłamał nas, bo w dogrywce to Wisła, tak jak praktycznie przez całe spotkane, miała więcej energii. My zawiedliśmy jako zespół, ja zawiodłem jako kapitan. Jest mi przykro. Uciekła duża szansa - dodał kapitan Pogoni.
- Mogę jedynie w swoim imieniu i drużyny przeprosić, bo boli nas to wszystkich - podsumował.
Pogoń na premierowe w historii klubu trofeum musi jeszcze poczekać. Dla Wisły był to piąty triumf w Pucharze Polski. Krakowianie są też pierwszym zespołem z zaplecza ekstraklasy od sezonu 1995/96, który zdobył krajowy puchar.
POGOŃ SZCZECIN - WISŁA KRAKÓW 1:2 PO DOGRYWCE (1:1, 0:0)
Bramki: dla Pogoni - Efthymis Koulouris (75.), dla Wisły - Eneko Satrustegui (99.), Angel Rodado (93.).
(kz/po)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij