Eurosport
Wisła Kraków z Pucharem Polski. Po dogrywce pokonała Pogoń Szczecin
📝
02/05/2024, 15:25 GMT+2
Olbrzymia dramaturgia, zwroty akcji, dogrywka. Finał Pucharu Polski dostarczył kapitalnych emocji. Po trofeum - piąty raz w historii - sięgnęli piłkarze pierwszoligowej Wisły Kraków. Na Stadionie Narodowym w Warszawie pokonali 2:1 Pogoń Szczecin, która zwycięstwo wypuściła z rąk tuż przed końcem dodatkowego czasu gry.
Puchar Polski. Pogoń Szczecin — Wisła Kraków (Newspix)
Źródło wideo: Eurosport
Trzy lata trzeba było czekać aż o główne trofeum i pięć milionów złotych premii zmierzą się przedstawiciel ekstraklasy i zespół występujący w 1. lidze. Wtedy górą (2:1) był Raków, czyli drużyna z wyższego szczebla. Teraz faworytem byli Portowcy, którzy walczyli nie tylko o premierowy triumf w Pucharze Polski (przegrali trzy finały), ale i w ogóle pierwsze trofeum do klubowej gabloty. Z kolei Wisła ma w dorobku 13 tytułów za ligowy prymat, a po krajowy puchar sięgnęła czterokrotnie, ale od ostatniego zwycięstwa minęło 21 lat.
Początkowo nie było wiadomo, czy finał 70. edycji zobaczą kibice z Krakowa, nad którymi wisiał zakaz udziału w dwóch wyjazdowych spotkaniach w tych rozgrywkach. Prezes Wisły Jarosław Królewski straszył, że jeśli kibice Białej Gwiazdy nie zostaną wpuszczeni na Stadion Narodowy, jego zespół odda mecz walkowerem. Ostatecznie 10 kwietnia Komisja Dyscyplinarna PZPN zawiesiła zakaz wyjazdowy kibiców Wisły. Na czwartkowy finał przybyło 10 tysięcy krakowskich fanów (oba kluby dostały tyle wejściówek), a łącznie z trybun spotkanie oglądało blisko 50 tys.
PKO BP Ekstraklasa
To nie był dzień bramkarzy. Katastrofalny błąd także w Szczecinie
26/07/2025, 19:35
Wisła może żałować
Piłkarze Wisły zaczęli bardzo odważnie i dynamicznie. Pierwszy rzut rożny wywalczyli już w 16. sekundzie. I choć zagrożenia po nim nie stworzyli, to pokazali, że nie przestraszyli się 7. drużyny ekstraklasy. Odpowiedź Portowców przyszła kilka minut później. Lewym skrzydłem ładnie przedarł się Kamil Grosicki, który podaniem szukał Eftimisa Koulourisa, jednak uprzedził go Joseph Colley. To zwiastowało wielkie emocje. I takie też były.
Za chwilę dwukrotnie groźnie zrobiło się pod bramką szczecinian. Najpierw sprytny strzał Szymona Sobczaka niewiele minął bramkę, a następnie po wrzutce Dawida Szota i rykoszecie Leo Borgesa piłka odbiła się od poprzeczki. W odpowiedzi w 15. minucie groźnie, choć nieznacznie niecelnie, uderzał Grosicki.
Z biegiem czasu coraz bardziej do głosu zaczęli dochodzić Hiszpanie odpowiadający za ofensywę Wisły. W 33. minucie po centrze Angela Baeny niespodziewany strzał z woleja z ostrego kąta oddał Jesus Alfaro. Valentin Cojocaru był jednak czujny. W 41. minucie bramkarz Pogoni musiał wykazać się jeszcze bardziej. Tym razem głową uderzał Sobczak, a Rumun sparował piłkę na słupek. To mógł być gol! W samej końcówce pierwszej połowy dwukrotnie niebezpiecznie zrobiło się w polu karnym Białej Gwiazdy, jednak wynik wciąż się nie zmieniał.
Grek dał prowadzenie Pogoni
Zaraz po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Stroną dominującą dalej była drużyna Alberta Rude. Brakowało jedynie konkretów pod bramką rywali.
Grę Portowców rozruszał nieco dopiero Wahan Biczachczjan, który w 57. minucie zameldował się na murawie. Po jednej z akcji Ormianina do strzału doszedł znów Grosicki, ale został zablokowany. Kolejna akcja Portowców miała miejsce w 68. minucie. Po dwójkowej akcji "Grosika" i Koulourisa kąśliwe uderzenie Biczachczjana heroicznie zablokował Bartosz Jaroch. To był sygnał ostrzegawczy. Następnego już nie było.
W 75. minucie Adrian Przyborek znakomicie otworzył drogę Koulourisowi, a Grek pewnym strzałem pod poprzeczkę w sytuacji sam na sam z Antonem Chichkanem dał prowadzenie drużynie Jensa Gustafssona.
Wisła próbowała szybko odpowiedzieć. Do strzału doszedł Angel Rodado, ale problemów z jego próbą nie miał Cojocaru. Najlepszą sytuację krakowianie mieli w 89. minucie. Wprowadzony w drugiej połowie Miki Villar znalazł w polu karnym Joana Romana Goku (także zmiennika), ale od utraty gola Portowców świetną interwencją uratował Mariusz Malec, który uprzedził swojego bramkarza.
Uratowali się w ostatniej chwili i zadali decydujący cios
Wisła miała aż siedem minut na doprowadzenie do dogrywki - tyle do drugiej połowy doliczył sędzia Tomasz Kwiatkowski. I dosłownie w ostatniej akcji padł gol wyrównujący! Po pięknym półwoleju do siatki trafił Eneko Satrustegui, kolejny rezerwowy. Arbiter sprawdzał jeszcze, czy Hiszpan nie był na pozycji spalonej po dograniu głową Alana Urygi. Po kilkudziesięciu sekundach uznał trafienie. Kibice pierwszoligowca byli w euforii.
Piłkarze Pogoni nie dowierzali i nie potrafili wyrzucić szybko z głowy sytuacji z samej końcówki. Już w trzeciej minucie dogrywki z fatalnego błędu Borgesa skorzystał Rodado, dając prowadzenie 2:1 Wiśle.
Szczecinianie ruszyli po trafienie wyrównujące. Dogodnych okazji nie brakowało. Najlepsze mieli wprowadzony w przerwie dogrywki Luka Zahović i Grosicki. Biała Gwiazda była bardzo dobrze zorganizowana w defensywie. Co więcej, mimo coraz większego zmęczenia, wyprowadzała też groźne kontry. Cztery minuty przed końcem na gola mógł zamienić ją Patryk Gogół. Świetną interwencją popisał się Cojocaru. Bramkarz Pogoni ruszył w samej końcówce pod pole karne Wisły, ale nie pomógł kolegom doprowadzić do rzutów karnych.
Po trofeum piąty raz w historii sięgnął krakowski zespół, który walczy o awans do ekstraklasy. W nagrodę zagra w eliminacjach Ligi Europy.
Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:2 (0:0, 1:1)Efthymis Koulouris (75) - Eneko Satrustegui (90+9), Angel Rodado (93)Żółte kartki: Pogoń - Joao Gamboa, Valentin Cojocaru, Mariusz Malec, Marcel Wędrychowski, Wahan Biczachczjan, Efthymis Koulouris; Wisła - Bartosz Jaroch, Alan Uryga, Angel Rodado, Anton Cziczkan.Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 47 506.
Pogoń: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist (91. Kacper Smoliński), Leo Borges, Mariusz Malec, Leonardo Koutris (106. Luka Zahovic) - Adrian Przyborek (82. Marcel Wędrychowski), Alexander Gorgon (86. Benedikt Zech), Joao Gamboa (57. Wahan Biczachczjan), Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris.Wisła: Anton Cziczkan - Bartosz Jaroch (69. Eneko Satrustegui), Joseph Colley, Alan Uryga, Dawid Szot - Jesus Alfaro (77. Goku), Marc Carbo, Kacper Duda (84. Patryk Gogół), Angel Rodado, Angel Baena (69. Miki Villar) - Szymon Sobczak (77. Michał Żyro).¼B…evA
(lukl)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama