Euro 2024. Gruzja oszalała ze szczęścia po awansie do 1/8 finału. Tysiące fanów na ulicach Tbilisi

📝Mariusz Czykier

Akt. 27/06/2024, 09:27 GMT+2

Gruzja sprawiła niespodziankę już samym awansem do turnieju finałowego Euro 2024, ale podopieczni francuskiego trenera Willy'ego Sagnola na tym nie poprzestali. W środę wygrali z faworyzowaną Portugalią 2:0 i zapewnili sobie awans do 1/8 finału. Triumf wyciągnął na ulice Tbilisi tysiące rozradowanych fanów.

Euro 2024: gruzińscy kibice świętują zwycięstwo nad Portugalią i awans do 1/8 finału

WSZYSTKO O EURO 2024 >>>

"Sakartwelo!" - to słowo na ulicach Tbilisi i innych gruzińskich miast było powtarzane przez całą noc. To nazwa kraju w języku jego mieszkańców. A ci nie posiadali się ze szczęścia po tym, czego dokonała ich piłkarska reprezentacja.

- Naszym jedynym zadaniem było sprawienie, by naród gruziński był dumny ze swoich zawodników. Myślę, że zrobiliśmy to najlepiej, jak mogliśmy - powiedział po meczu Sagnol. - Ponieważ wciąż jesteśmy skupieni na rywalizacji, trudno nam pojąć, czego tak naprawdę dokonaliśmy. Prawdopodobnie dotrze to do nas dopiero wtedy, jak już wrócimy do domów i zaczniemy wakacje - dodał francuski szkoleniowiec.

Euro 2024

Latający bohater Euro. Jego klub już zaciera ręce

Wczoraj, 17:07

"Sprawili cud"

Nieoczekiwane zwycięstwo nad Portugalią i awans do 1/8 finału Euro 2024 mimo późnej pory wyciągnęły na ulice Tbilisi tysiące rozradowanych ludzi. Stolica nie zmrużyła oka.

Euro 2024: gruzińscy kibice świętują zwycięstwo nad Portugalią i awans do 1/8 finału

"Wszędzie tam, gdzie jest wiara, cel, bezinteresowne poświęcenie i duch zwycięstwa, jest też zwycięstwo" - napisała w mediach społecznościowych prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. "Gratuluję wszystkim! Gratuluję Gruzji. Nie tylko wejścia do Europy, ale tego, że mierzy wysoko" - dodała.

- Chłopcy sprawili nam cud. Każdy z nich zasługuje na więcej niż podziękowania - powtarzał rozradowany premier Irakli Kobachidze.

"Bierzemy wszystko takim, jakie jest"

Gruzińscy bohaterowie myślami są już przy kolejnym meczu.

- Nigdy się nie zastanawialiśmy, czy wygramy, bo rywalizujemy z taką, a nie inną drużyną. Bierzemy wszystko takim, jakie jest. Teraz czas na Hiszpanię, prawdopodobnie najlepszy zespół fazy grupowej. Traktujemy to jak kolejne duże wyzwanie - zapowiedział Sagnol.