Cześć i czołem!! W Lille Belgia gra z Walią w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Zapraszamy na relację tekstową z tego wydarzenia.

Znów Williams znalazł się niepilnowany w polu karnym.

Walijczycy ładnie rozciągają obronę rywali. Aaron Ramsey kropnął z dystansu, ale jego strzał został zablokowany przez interweniującego obrońcę.

Krótka wizyta w walijskim polu karnym, ale był to wyjątek od reguły w ostatnim kwadransie gry.

Walijczycy przy rzutach rożnych rozbiegają się niczym szarańcza. Belgowie mają duży problem z ich upilnowaniem.

Gareth Bale szuka szczęścia z dalszej odległości. Znów kopnął zza pola karnego, ale znów obok bramki.

Walia szuka stałych fragmentów gry, blisko pola karnego rywali. Po jednym z nich - konkretnie rzucie rożnym - Wyspiarze strzelili już gola.

Radość Nainggolana po strzeleniu gola.

Nieczysty strzał Bale'a mija prawy słupek belgijskiej bramki.

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! Mamy 1:1. Zupełnie niepilnowany w polu karnym po centrze z rzutu rożnego Ramseya był Williams, który strzałem głową posłał piłkę obok Courtoisa.

Walijczycy atakują coraz odważniej.

Gra w reprezentacji wyraźnie służy Edenowi Hazardowi, który przed turniejem zapowiadał, że dobrze przgotuje się do imprezy. Na francuskich boiskach zanotował już 4 asysty, czyli o 1 więcej niż w całym sezonie Premier Lerague.

Courtois ratuje Belgów z opresji! Przepięknie zatrzymał strzał Taylora z pola karnego, któremu piłkę dostarczył Ramsey.

Jak tak dalej pójdzie to Walia będzie kończyć mecz w dziesiątkę. Żółtą kartką ukarany Chris Gunter.

Walijczycy bardzo wolno wyprowadzają swoje akcje, dzięki czemu rywale mogą spokojnie wrócić do defensywy.

Przy golu Nainggolana asystował Hazard. To jego czwarte ostatnie podanie w tym turnieju. Takim osiągnięciem nie mógłsię pochwalić nikt od czasu Euro 2000.

Trzeba przyznać, że Belgowie grają dziś bardzo wszechstronnie, rozkładając ciężar gry na obu stronach boiska.

Tak wyglądał gol Nainggolana

Skomina znów sięga po kartonik. Tym razem zobaczył go Chester.

Wallijczycy cały czas szukają Bale'a, ale obrońcy rywali dobrze go pilnują.

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL! Ale urwał! Nainggolan otrzymał piłkę ponad 25 metrów przed bramką i bez przyjęcia kropnął z prostego podbicia niemal w samo okienko. Bramkarz nie miał najmniejszych szans. Najbliższy obrońca znajdował się przynajmniej trzy metry od piłki.

Rzut oka na murawę.