Nie siadajcie wygodnie w fotelach. Nie w takim meczu. Oby hiszpańscy i włoscy piłkarze porwali nas do piłkarskiego tańca.

A mecz Hiszpania-Włochy analizował dla Was Kuba Ostrowski. Piłkarsko pozdrawiam.

Zróbmy sobie teraz herbatę, kawy chyba nie potrzebujemy i czekajmy na to, co pokażą Chorwaci z Irlandczykami. W Poznaniu jest bardzo zielono.

W meczu faworytów grupy C UEFA EURO 2012 remis 1:1. Emocje były, ale tylko w drugiej połowie. Czy tego się spodziewaliśmy? Nie. Liczylismy na szaleńcze tempo, piękne akcje, wiele goli. A tak poważnie, to zarówno Włosi jak i Hiszpanie pokazali, że mogą być groźni i zajść daleko na tym turnieju.

Koniec! 1:1

Strzał Xabiego Alonso z 25 metrów księcia Filipa przyprawił o uśmiech. Ciekawe czy sam lepiej, by uderzył?

Oddał piłkę Xavi Xabiemu Alonso przy rzucie wolnym, ale teraz chyba tego żałuje. Piłkarz Realu uderzył daleko od słupka. Gdyby była druga bramka obok ciężko ocenić czy wpadłaby piłka do siatki.

Antonio Nocerino zajmuje miejsce Thiago Motty.

Święty Iker znów w akcji! Strzał z bliskiej odległości Marchisio pewnie złapał w ręce bramkarz Hiszpanii.

Torreeeeeees. Chciał zrobić to, jakby ten gol miał zostać najpiękniejszym tych mistrzostw. Szkoda, bo przerzucił piłkę za mocno i ta spadła tuż za siatką. Szybkość nie ta, ale zmysł nadal ten sam. Do ilu razy sztuka w przypadku Torresa?

Ależ zmarnował sytuację Torres. Pamiętacie finał sprzed czterech lat, kiedy wyprzedził Lahma i przerzucił piłkę nad interweniującym Lehmanem? Bardzo podobna sytuacja, tyle że Torres nie ma już tej szybkości co wtedy i został zablokowany przez obrońców.

Xavi z rzutu wolnego chciał kopnąć piłkę jak kilkadziesiat lat temu czynił obecny na trybunach Platini. Technika odpowiednia, siła też, ale wysokość piłki po strzale fatalna. Tylko w mur.

Coż za kolejny pokaz piłkarskiego geniuszu! Strzał Di Natale otarł się o perfekcję. Otarł, bo piłka po jego uderzeniu nie wpadła do bramki. Uderzał z powietrza i w powietrzu. "Giocata strepitosa" powiedzieliby włoscy komentatorzy.

Raptem kilkadziesiąt sekund jest na placu gry Torres, a już sprawił, że Włosi mogą kupować kwiaty dla trenera Del Bosque za to, że nie wpuścił go wcześniej. Gdyby nie boiskowa inteligencja Buffona, który bez piłki dał radę oszukać napastnika Hiszpanii byłoby 2:1.

No i jest na boisku Torres. Fabregas pożegnany zasłużonymi brawami.

Alba w końcu uwierzuł, że jest w tym zespole. Podłączył się aż pod samo pole karne i próbował pokonać Buffona strzałem z woleja.

Jest na boisku Jesus Navas, ale to wciąż nie jest napastnik. Hiszpanie przez 72. minuty grają bez klasycznego napastnika, ale do zmiany już szykuje się Torres.

Niebezpiecznie w polu karnym Włochów. Ale nie za sprawą groźnego strzału, a zachowaniem Ramosa, który chciał zrobić przewrotkę, ale trafił przy tym włoskiego gracza.

Tak sobie przeglądałem jak robią relację Live Hiszpanie w "Marce" i po bramce Di Natale pojawił się tytuł: "Italia nos hace dudar" (Przez Włochów zaczynamy wątpić).

Włosi także dokonują zmiany. Za Cassano wszedł Giovinco.

Zmiana w reprezentacji Hiszpanii. Zszedł Silva a w jego miejsce Jesus Navas.