Francuzi w nieco odmienionym składzie - to zresztą nie dziwi... Musi być trochę zmian, żeby atmosfera się poprawiła wokół zespołu.

Niespecjalnie ciekawy mecz w pierwszej połowie i świetne widowisko w drugiej. Szkoda trochę Rumunów, bo gdyby Sapunaru zagrał minimalnie dokładniej, prowadziliby od 72. minuty i Francuzie mogliby się z tego nie podnieść. A tak... Piorunująca końcówka gospodarzy i w sumie zasłużona ich wygrana 2:0.

Akcja rezerwowych! Payet znowu indywidualnie na prawej stronie, położył na murawie Rata, wyłożył na piąty metr Gourcuffowi, który nie mógł nie trafić. Piękna akcja pieczętująca wygraną Francuzów, którzy wychodzą na pierwsze miejsce w grupie.

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOLLLL!!!!!!!!

Doliczone 3 minuty.

Payet na przebój prawą stroną! Kilkadziesiąt metrów przebieg mijając rywali, mocno uderzył na długi słupek, ale Pantilimon tym razem na posterunku.

Remy spaprał teraz okrutnie! Z dwóch metrów nie trafia głową do pustej praktycznie bramki. Fakt, że pozycje mieł nie taką znowu łatwą...

Roman za Cocisa. Też ostatnia zmiana.

Payet za Benzemę. Ostatnia zmiana Francuzów.

Kartka dla Florescu za faul na Benzemie.

Super-ważny gol Ramy'ego, ale... powtórki pokazują, że w momencie podania był na spalonym!!! Duży błąd sędziów.

REMY!!! Niedawno wszedł na boisko i już z ważnym golem!!! Dostał długie podanie na środku boiska, podciągnął do pola karnego i uderzył w długi róg obok rąk Pantilimona!!!

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOLLLLL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kartka dla Mexesa za faul w środku boiska na Maricy, który mógłby się groźnie urwać.

Sapuraru zatrzymuje wślizgiem szarżującego po lewej stronie Clichy'ego.

Desperacko Malouda. Jego strzał w pełnym biegu wyglądał strasznie nieudolnie. Kilkanaście metrów od celu...

Kibicom pewnie przypomina się mecz z Białorusią. Długo, długo nic, a w ostatnich minutach STRACONA bramka, zamiast zdobytej.

Francuzi nie potrafią się odnaleźć w ostatnich kilku minuach. Zamiast wściekle atakować i szukać zwycięskiej bramki, ewidentnie czegoś brakuje. Sił?

Wchodzi Gourcuff. Schodzi oczywiście Nasri.

SŁUPEK!!!! SAPUNARU Z PIĘCIU METRÓW PUSZCZA SZCZURA W SŁUPEK! Wydaje się, że zeszła mu piłka, ale tak też zdobywa się bramki. Gdyby zeszła "minimalnie inaczej", Lloris nie miałby NIC do powiedzenia.

Valbuena opuszcza boisko. Na jego miejsce Remy. Valbuena żegnany oklaskami - to był jeden z lepszych i aktywniejszych piłkarzy Trójkolorowych. Jeszcze w ostatniej akcji ładnie się obrócił ze zwodem 30 metrów przed bramką i spróbował szczęście w uderzeniu, ale było ono niecelne.