Robert Lewandowski nie widział obrony Wojciecha Szczęsnego w rzutach karnych
📝Eurosport
Akt. 27/03/2024, 09:59 GMT+1
Robert Lewandowski po szczęśliwie wygranym meczu z Walią o awans na Euro 2024 przyznał, że był spokojny. Czuł, że nic złego się nie wydarzy. Ale ostatniego karnego, obronionego przez Wojciecha Szczęsnego, nie widział.
Po 90 minutach był bezbramkowy remis. Rozstrzygnięcia nie przyniosła również dogrywka. Potrzebne były karne. Te perfekcyjnie wykonywali Polacy. Walijczycy pomylili się raz, w decydującej próbie. Finał baraży o Euro 2024 dla Biało-Czerwonych!
- Czułem, że Walijczycy nam nie zagrożą. Byliśmy lepszą drużyną. Walijczycy stworzyli sobie może dwie sytuacje, ale więcej w tym było szczęścia, jakieś przebitki. Takie mecze budują drużynę, czasami to, co się źle zaczyna, dobrze się kończy - przyznał po meczu kapitan reprezentacji na antenie TVP Sport.
Ostatnim zdaniem nawiązał do słabych w wykonaniu Polaków eliminacji grupowych, w których zajęli trzecią lokatę i o prawo występu na niemieckich boiskach musieli walczyć w barażach.
- Zaczęliśmy bardzo źle, patrząc na całe eliminacje. Później czuliśmy, że coś się zmieniło. Zmienił się pomysł na grę, w Cardiff dobrze graliśmy w piłkę, brakowało tylko kropki nad i i wykończenia - zaznaczył 148-krotny reprezentant kraju.
Ostatnim zdaniem nawiązał do słabych w wykonaniu Polaków eliminacji grupowych, w których zajęli trzecią lokatę i o prawo występu na niemieckich boiskach musieli walczyć w barażach.
- Zaczęliśmy bardzo źle, patrząc na całe eliminacje. Później czuliśmy, że coś się zmieniło. Zmienił się pomysł na grę, w Cardiff dobrze graliśmy w piłkę, brakowało tylko kropki nad i i wykończenia - zaznaczył 148-krotny reprezentant kraju.
Po sześciu z 10 spotkań zasadniczych eliminacji portugalskiego selekcjonera Fernando Santosa zmienił Michał Probierz.
- I wiele rzeczy się zmieniło, to są małe rzeczy, ale łącząc je w całość, to robi różnicę. Czuć, że nic przypadkowego się na boisku nie wydarzy - przyznał.
Lewandowski: Wojtek, ile mamy czekać, twoja kolej
Jak przyznał, przy rzutach karnych najważniejsza jest koncentracja.
- Droga do bramki jest wtedy długa, bramka się zmniejsza, ale chłopaki dali radę, Wojtek obronił. Myślałem sobie "Wojtek, ile mamy czekać, twoja kolej" - stwierdził.
- Droga do bramki jest wtedy długa, bramka się zmniejsza, ale chłopaki dali radę, Wojtek obronił. Myślałem sobie "Wojtek, ile mamy czekać, twoja kolej" - stwierdził.
Na strzał Daniela Jamesa, podchodzącego z Walijczyków do piłki jako piątego, ostatniego, nie patrzył. Piłkarz gospodarzy strzelił, ale koszmarnie, nisko i słabo. Szczęsny obronił, Polacy triumfowali.
- Patrzyłem na wcześniejsze karne, ale pomyślałem, że Wojtka deprymuję i lepiej się odwrócę. To bramkarz światowej klasy i pokazał tę klasę - chwalił bramkarza Juventusu Turyn i swojego najbliższego kolegę w kadrze narodowej.
Na Euro 2024 będzie trudno
Zaznaczył, że przeciwnicy w mistrzostwach Europy, kolejno: Holandia, Austria i Francja, to trudni rywale, ale prosił, by nie skreślać polskiej reprezentacji przedwcześnie.
- Po to się gra w piłkę, żeby się pokazać jak najlepiej. Powiedziałem chłopakom w szatni, że wcześniej było dużo czasu po awansie do mistrzostw, a teraz mamy tylko dwa miesiące. Nie ma nad czym się zastanawiać, ruszamy z marszu - zauważył.
- Po to się gra w piłkę, żeby się pokazać jak najlepiej. Powiedziałem chłopakom w szatni, że wcześniej było dużo czasu po awansie do mistrzostw, a teraz mamy tylko dwa miesiące. Nie ma nad czym się zastanawiać, ruszamy z marszu - zauważył.
Walia - Polska 0:0, w rzutach karnych - 4:5
twis
(PAP, eurosport.pl)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij