Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Rozstrzygnięcie odroczone. Santos spotkał się z prezesem PZPN

Przemysław Kuwał

Akt. 12/09/2023, 12:46 GMT+2

Fernando Santos wciąż jest trenerem reprezentacji Polski i może tak pozostać. Portugalczyk spotkał się z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą i tłumaczył się z niedzielnej porażki z Albanią. Wygląda na to, że zrobił to skutecznie, bo spodziewanej dymisji na razie nie ma.

Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski o negocjacjach z Fernando Santosem

Kiedy 24 stycznia Kulesza dumnie prezentował Santosa w roli nowego selekcjonera, można było sobie obiecywać wiele. Portugalczyk, który w 2016 roku doprowadził rodaków do mistrzostwa Europy, miał być gwarancją nowej jakości i odmłodzenia kadry.
Wydawało się, że moment na objęcie Biało-Czerwonych jest więcej niż komfortowy. Przecież z grupy eliminacyjnej z Wyspami Owczymi, Mołdawią, Albanią i Czechami miało "nie dać się nie wyjść", jak pisało wielu obserwatorów.

Trzy porażki w pięciu meczach

Pierwszy alarm zawył w Pradze. Po trzech minutach Polacy przegrywali 0:2. Już się z tego nie podnieśli. Czerwona lampka - również w gabinecie Kuleszy - zapaliła się po meczu w Kiszyniowie, gdzie Biało-Czerwoni mimo prowadzenia 2:0 przegrali 2:3. To była kompromitacja, której prezes PZPN nie mógł puścić płazem. Santos trafił na dywanik, ale wtedy zdołał przekonać Kuleszę, że jego dalsza praca ma sens. Miało być lepiej.
picture

Fernando Santos i Cezary Kulesza

Foto: Newspix

Nie było. Minęło kilka miesięcy, a kadra skompromitowała się po raz kolejny, tym razem w Tiranie, przegrywając 0:2.
I już od tego feralnego niedzielnego wieczora coś wisiało w powietrzu. Środowisko zaczęło się prześcigać w domysłach, czy czara goryczy się przelała. Sam Santos uparł się, że on do dymisji się nie poda, a ze związku płynęły tylko lakoniczne przekazy, że Portugalczyk wciąż ma ważną umowę. Niezależnie od tego w przestrzeni medialnej ruszyła giełda nazwisk.

Spotkanie w siedzibie PZPN

Zwolnienia na pokładzie samolotu do Warszawy nie było. Było za to kolejne zaproszenie na rozmowę do siedziby związku. Kulesza chciał od trenera "dokładnej analizy".
Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 10. Jak wynika z relacji reportera TVN24 Jana Piotrowskiego obecnego pod siedzibą PZPN, Santos pojawił się w budynku niepostrzeżenie. Informację potwierdził rzecznik Jakub Kwiatkowski.
- Przyszłość trenera stoi pod dużym lub bardzo dużym znakiem zapytania. Przeważająca liczba relacji skupia się raczej na odwołaniu, na tym, że w ciągu kilku godzin jest duże prawdopodobieństwo, że poinformujemy państwa o jego dymisji - mówił Piotrowski tuż po godzinie 10.
picture

Co dalej z Fernando Santosem?

Spotkanie zakończyło się po blisko dwóch godzinach. I tu zaskoczenie – spodziewanej dymisji nie ma, przynajmniej na razie. Ma się odbyć jeszcze jedno spotkanie w tym tygodniu.
Szczegółów z wtorku nie ujawniono.
- Na razie nie zapadły żadne decyzje. Panowie rozmawiali o trudnej sytuacji w grupie. Dzisiaj nie będziemy mówili o szczegółach, kolejne spotkanie jest zaplanowane na ten tydzień - przyznał rzecznik PZPN i reprezentacji Jakub Kwiatkowski.

Sytuacja w grupie elimacji Euro 2024

Sytuacja Polaków w eliminacyjnej grupie E jest fatalna. Po pięciu meczach mają na koncie ledwie sześć punktów i wyprzedzają wyłącznie Wyspy Owcze. Szanse bezpośredniego awansu wciąż istnieją, ale Biało-Czerwoni nie są zależni wyłącznie od siebie.
Paradoksalnie nawet tak beznadziejne wyniki nie zamykają im drogi na Euro 2024. Mogą na nie pojechać nawet mimo zajęcia ostatniego miejsca w grupie.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama