"Nigdy nie widziałem czegoś takiego". Lekarz w szoku po fatalnej kontuzji piłkarza

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w trakcie pierwszego meczu 1/8 finału Copa Libertadores pomiędzy Argentinos Juniors a brazylijskim Fluminense (1:1).

Na początku drugiej połowy Sanchez próbował odebrać piłkę dryblującemu Marcelo. Pech chciał, że były gwiazdor Realu Madryt nadepnął na nogę rywala, powodując u niego strasznie wyglądającą kontuzję kolana. Za swój czyn Brazylijczyk obejrzał czerwoną kartkę.

Sytuację można zobaczyć poniżej, jednak uprzedzamy - nie jest to miły widok.

Całą sytuację ze swojej perspektywy skomentował Roncoroni, który jako pierwszy udzielił pomocy poszkodowanemu Argentyńczykowi.

- Przez 23 lata mojej pracy zawodowej nigdy nie widziałem czegoś takiego - podkreślił na antenie "D Sports Radio".

- Kość piszczelowa prawie oddzieliła się od strzałkowej. Przednie i tylne więzadła krzyżowe są zerwane, fatalnie wygląda również kwestia łąkotki. Mamy tutaj do czynienia z całkowitym zwichnięciem kolana - przyznał, dodając, że wymagany jest poważny zabieg chirurgiczny, a "rekonwalescencja w takich przypadkach trwa od 10 do 12 miesięcy".

Warto zaznaczyć, że Marcelo był bardzo poruszony tym, jak wielką krzywdę wyrządził przeciwnikowi. Murawę opuszczał zalany łzami, a później zwrócił się do Sancheza za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Przeżyłem dzisiaj bardzo trudny moment na boisku, nieumyślnie faulując kolegę. Luciano, życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia" - napisał na swoim koncie na Twitterze.

(rozniat/TG)