Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Pierwszy taki kryzys Bayernu od dziewięciu lat. Trener tłumaczy się prawem Murphy'ego

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 19/02/2024, 12:19 GMT+1

Trzeci mecz i trzecia porażka. Tak źle z Bayernem nie było już od dawna. Nie dziwi, że po porażce z VfL Bochum (2:3) wraca temat możliwego zwolnienia Thomasa Tuchela. Mimo kryzysu trener monachijczyków widzi wiele pozytywów po niedzielnym występie.

Bayer 04 - Bayern Monachium w 21. kolejce Bundesligi (źr. Getty Images)

Spotkanie 22. kolejki Bundesligi Bawarczycy rozpoczęli zgodnie z planem, od gola Jamala Musiali w 14. minucie. To były jednak miłe złego początki. Gospodarze odpowiedzieli i to aż trzykrotnie. Trafienie Harry'ego Kane'a w doliczonym czasie było już tylko na otarcie monachijskich łez. Przyjezdni przez ostatni kwadrans grali w dziesięciu po czerwonej karce Dayota Upamecano.

Tuchel: wiele było przeciwko nam

To trzecia z rzędu porażka rekordowych mistrzów Niemiec. W poprzedni weekend przegrali z liderem Bayerem Leverkusen (0:3), a w środę - z Lazio w Rzymie w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów (0:1). Ostatni raz taka seria przydarzyła się monachijczykom w maju 2015 roku, gdy zespół prowadził Pep Guardiola. Sytuacja była jednak zupełnie inna - hiszpański trener miał już bowiem mistrzowski tytuł w kieszeni.
Tymczasem Bayern Tuchela w Bundeslidze traci już osiem punktów do ekipy z Leverkusen. O ile w dwóch poprzednich potyczkach jego piłkarze łącznie oddali jeden celny strzał na bramkę rywali, o tyle w niedzielę dostrzegł wiele pozytywów.
- Nie sądzę, że porażka jest sprawiedliwa. Wiele było przeciwko nam. Mieliśmy cztery, pięć, sześć znakomitych okazji, współczynnik xG (goli oczekiwanych) na poziomie 3,4, zdominowaliśmy mecz. Straciliśmy prowadzenie znikąd, ale nie przestaliśmy wierzyć, nie poddaliśmy się, walczyliśmy do ostatniego gwizdka - komentował w rozmowie z DAZN.
- To porażka wyjątkowo niefortunna. Dzisiaj było trochę jak w prawie Murphy'ego. Wszystko, co mogło pójść źle, poszło źle. Jeśli rozegralibyśmy ten mecz jeszcze raz, mielibyśmy duże prawdopodobieństwo wygranej - żałował Tuchel.
picture

Coraz większe problemy Tuchela

Foto: Getty Images

Na pytanie, czy wierzy jeszcze w dogonienie lidera i obronę tytułu, odparł: - W tej chwili nie jest to tak realistyczne. Ale w zeszłym sezonie wierzyliśmy do końca i zostaliśmy wynagrodzeni - podkreślił.

Na Lipsk z Tuchelem

Bayern już wcześniej odpadł z Pucharu Niemiec i wiele wskazuje na to, że po raz pierwszy od rozgrywek 2011/12 może zakończyć sezon bez żadnego trofeum. Nie dziwi zatem, że już od kilku dni trwają w mediach spekulacje o przyszłości trenera. Co na to sam zainteresowany?
- Jeśli mnie pytasz, czy nadal mocno wierzę sobie i sztabowi szkoleniowemu, że mogę odwrócić sytuację, to tak - podsumował.
Prezesa Bawarczyków Janowi-Christianowi Dreesenowi zapytano, czy Tuchel pozostanie trenerem drużyny w następnym meczu z RB Lipsk. - Oczywiście - odpowiedział.
(lukl)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama