Pokojowy, ale uciążliwy protest w Niemczech
📝Eurosport
Akt. 06/02/2024, 15:59 GMT+1
Niemieccy kibice imają się coraz ciekawszych sposobów, by zaprotestować przeciwko polityce piłkarskiej centrali. Najnowsza odsłona tego konfliktu odbyła się na meczu w Berlinie.
Protesty, które przetaczają się przez całe piłkarskie Niemcy, dotyczą inwestycji w niemiecką piłkę od strony marketingowej.
Chodzi o znalezienie partnera dla zarządzającej najważniejszymi rozgrywkami Niemieckiej Ligi Piłkarskiej (DFL), która wespół z partnerem mogłaby wzmocnić markę Bundesligi czy 2. Bundesligi poza granicami kraju.
Kibice w Niemczech mają obawy
Kibice w Niemczech są bardzo wyczuleni na wszelkie kwestie związane z finansowaniem klubów czy piłki nożnej jako takiej. Z czego wynikają ich obecne obawy? Boją się dołożenia kolejnych dni meczowych, rozgrywania meczów za granicą, a także stworzenia niebezpiecznej furtki, dzięki której inwestorzy mogliby przejąć kontrolę nad klubami.
Takie obawy przedstawiła w oświadczeniu grupy kibiców Herthy Berlin Harlekins 98, która stoi za sobotnim happeningiem.
Protest był pokojowy, ale uciążliwy i wstrzymał spotkanie na dobre 30 minut. Kibice obrzucili boisko piłkami tenisowymi. Nie zrobili tego jednak naraz, tylko wrzucali je raz po raz, maksymalnie wydłużając przerwę.
W zbieranie piłek włączyli się piłkarze, a sędzia Daniel Schlager jedną z nich nawet zaczął żonglować.
"Ludzie odzwyczaili się od małych protestów"
Po kilkudziesięciu minutach sędzia powiedział jednak "dość". Kibice dostali ostrzeżenie, że kolejne przerwanie meczu doprowadzi do jego odwołania.
Grupa Harlekins 98 zdecydowała się na taką formę, uznając, że "ludzie przyzwyczaili się już do małych i krótkotrwałych protestów".
"To tylko od nas zależy, jak długo będzie trwać protest" - zapowiedzieli kibice w Berlinie.
(łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij