Złota Piłka 2021. "France Football" łamie się w sprawie Lewandowskiego

Siódma Złota Piłka dla Messiego spotkała się z chłodnym przyjęciem. W prestiżowym plebiscycie "France Football" Argentyńczyk dostał 613, a Lewandowski 580 punktów. Polski piłkarz również został wyróżniony na gali w Theatre du Chatelet, ale tylko nagrodą pocieszenia, dla napastnika roku.

To kategoria, która zadebiutowała w tym roku. Oburzony werdyktem Patrice Evre nazwał ją wyrzutem sumienia organizatorów, którzy jego zdaniem ufundowali tę nagrodę tylko dlatego, "że czuli się winni" sytuacji z Lewandowskim. Samo trofeum nazwał prześmiewczo płytą winylową.

O ile głosy w sprawie tegorocznego rozstrzygnięcia są podzielone, o tyle nikt nie miał wątpliwości, że Lewandowski powinien wywalczyć Złotą Piłkę w 2020 roku. Sęk w tym, że z sobie tylko znanych przyczyn - zasłaniając się pandemią, która nie wpłynęła jednak znacząco na rozgrywki piłkarskie - organizatorzy plebiscytu odwołali go w zeszłym roku.

Po tym, jak Lewandowskiemu koło nosa przeszła kolejna szansa na Złotą Piłkę, wróciła sprawa skrzywdzenia go przed rokiem. Kolejni eksperci zaczęli domagać się retrospektywnego przyznania Polakowi trofeum za zeszły rok. Zresztą na poniedziałkowej gali powiedział o tym głośno sam Lionel Messi.

W końcu głos w sprawie zabrał wywołany do tablicy redaktor naczelny "France Football".

- To, co powiedział Messi, było miłe i mądre. Ale nie musimy szybko podejmować decyzji. Możemy się nad tym zastanowić, szanując historię Złotej Piłki, która przyznawana jest na podstawie głosów - powiedział cytowany przez watson.de Pascal Ferré, który do tej pory kategorycznie wykluczał nagrodę dla Lewandowskiego.

Autor: łup/twis / Źródło: eurosport.pl