Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wisła Kraków zawieszona. Klub nie może grać w ekstraklasie

Emil Riisberg

03/01/2019, 14:17 GMT+1

W kwestii Wisły Kraków stało się to, czego można było się spodziewać. W czwartek szef Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN Łukasz Wachowski skierował wniosek do Komisji Licencyjnej o wszczęcie postępowania w sprawie zadłużonego klubu ze stolicy Małopolski. Konsekwencją może być zawieszenie licencji na grę w LOTTO Ekstraklasie. Jak ustalił Eurosport.pl, komisja zdecydowała się na ten ruch. Tę

Foto: Eurosport

Członkowie komisji przyznawali, że nie mają żadnych oficjalnych wiadomości z klubu. Zgodnie z tzw. podręcznikiem licencyjnym w ciągu trzech dni powinni oni otrzymać wszelkie informacje o jakichkolwiek zmianach właścicielskich. Tak się nie stało.
- Na razie wiedzę o tym, co się dzieje w Wiśle czerpiemy z mediów – przyznawał nam jeden z członków komisji.

Szybka decyzja o zawieszeniu

Wydawało się, że decyzja w sprawie licencji dla krakowskiego klubu powinna zapaść w ciągu kilku dni. Tymczasem stało się to już w czwartek po południu.
To postanowienie oznacza, że drużyna nie może na ten moment występować w ekstraklasie. Pierwsza kolejka po przerwie zimowej odbędzie się w dniach 8-11 lutego. Krakowski zespół ma zaplanowany mecz na poniedziałek 11 lutego. Wtedy rywalem w Zabrzu będzie w Górnik.
Wisła SA może dość szybko odzyskać prawo do grania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Konieczne są szczegółowe wyjaśnienia i przekazanie oficjalnej informacji do PZPN. Musi znaleźć się w niej potwierdzenie, kto jest właścicielem i prezesem klubu.
Wtedy komisja może odwiesić licencję i to nawet pozostających dalej długów. W tym momencie całe zobowiązania spółki są oceniane na około 30 milionów złotych.

Po decyzji PZPN komunikat wydała zarządzająca rozgrywkami Ekstraklasa SA.
"Jakiekolwiek decyzje regulaminowe dotyczące rozgrywek o mistrzostwo Ekstraklasy będą uzależnione od ostatecznej i prawomocnej decyzji organów licencyjnych PZPN" - napisano.
"Liczymy, że Wisła Kraków podejmie niezwłoczne i transparentne działania przy pełnej współpracy z organami PZPN, które pozwolą wyjaśnić sytuację w najbliższych dniach i Biała Gwiazda będzie mogła kontynuować udział w rozgrywkach w sezonie 2018/2019" - dodano.

Pieniądze nie wpłynęły w terminie

Sytuacja w krakowskim klubie od kilkunastu dni jest niezwykle skomplikowana. Problemy finansowe sprawiły, że byli już szefowie Wisły zdecydowali się podjąć działania, które miały na celu znalezienie nowego inwestora.

22 grudnia Towarzystwo Sportowe Wisła, a więc dotychczasowy właściciel spółki piłkarskiej zdecydował się przekazać cały pakiet akcji dwóm biznesmenom. Większość, czyli 60 procent akcji przejął fundusz Alalega z Luksemburga, a pozostały pakiet angielski Noble Capital Partner. Od początku sprawa wydawała się podejrzana. Nowi właściciele mieli przelać 12 milionów złotych na konto klubu i wtedy oficjalnie przejąć władze w Wiśle. To miała być suma, która pokryje najpilniejsze zobowiązania.

Umowa unieważniona

Termin przekazania funduszy mijał 28 grudnia 2018 roku. Pieniądze nie wpłynęły w terminie i nie pojawiły się na rachunku bankowym do dzisiaj. Zgodnie z zapisami umowy, sprzedaż Wisły została zatem unieważniona. Stało się to 2 stycznia. Jeszcze tego samego dnia wieczorem wydawało się, że nowym prezesem zostanie Tadeusz Czerwiński. Po krótkim czasie okazało się, że zrezygnował on z propozycji. Oficjalnym powodem takiej decyzji były problemy zdrowotne.
Unieważnienie umowy kwestionował Adam Pietrowski. To człowiek, który został powołany na stanowisko prezesa Wisły SA. Był przedstawicielem potencjalnych, niedoszłych właścicieli, a więc Vanna Ly z Alalegi i Matsa Hartlinga z NCP.
Autor: Krzysztof Srogosz, Szymon Jadczak / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama