Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Superuchar Hiszpanii - FC Barcelona - Athletic Bilbao - Wynik i relacja - Piłka nożna

Emil Riisberg

17/01/2021, 22:47 GMT+1

Fenomenalne widowisko w meczu o Superpuchar Hiszpanii. Choć Barcelona dwukrotnie prowadziła z Athletikiem Bilbao, to ostatecznie i tak okazała się gorsza. Baskowie wygrali 3:2 po fenomenalnym golu w dogrywce Inakiego Williamsa. Antybohaterem był z kolei Lionel Messi, który wieczór skończył z czerwoną kartką.

Foto: Eurosport

Wskutek nowej formuły rozgrywek skład decydującego meczu okazał się dość niespodziewany. W finale w Sewilli zagrały dwa zespoły, które w poprzednim roku żadnego trofeum nie zdobyły.

Zaskakujący finał, zaskakujący bohater

Cierpiąca na brak systematyczności Barca w półfinale przeszła Real Sociedad – finalistę jeszcze nierozegranego z powodu pandemii COVID-19 meczu o Puchar Króla – po rzutach karnych.
Mniej czasu potrzebował inny klub z Kraju Basków i kolejny finalista Pucharu Króla, który Real Madryt, urzędującego mistrza kraju, pokonał sensacyjnie 2:1.
Skoro skład finału Superpucharu Hiszpanii był niespodziewany, to i zaskakujący miał być jego bohater. Początkowo wydawało się, że będzie nim Antoine Griezmann.
Francuz zrobił dwukrotnie to, po co sprowadzono go do klubu. Idealnie odnalazł się w polu karnym i bez zarzutu wykończył akcję. Tak było w 40. minucie, gdy szybko zareagował na odbitą przez obrońców rywali piłkę, którą zmieścił tuż obok Unaia Simona. Tak też zachował się 13 minut przed końcem, gdy pewnym uderzeniem bez przyjęcia zwieńczył płaskie dośrodkowanie Jordiego Alby. Było 2:0 dla faworytów.
Gracze z Bilbao odgryzali się jednak przeciwnikom w ekspresowym tempie. Najpierw za sprawą Oscara de Marcosa na pierwszego gola Griezmanna zdołali odpowiedzieć jeszcze przed przerwą. Potem w 90. minucie do dogrywki doprowadził Asier Villalibre.
A ta należała już do Inakiego Williamsa.

Stare demony wciąż straszą

Wychowanek Athleticu nie czekał długo, aby zdecydować o losach meczu i całych rozgrywek. Ustawiony w lewym narożniku pola karnego przyjął piłkę, rozejrzał się i huknął perfekcyjnie, tuż przy dalszym słupku. Choć Marc-Andre ter Stegen wyciągnął się z całych sił, nie miał nic do powiedzenia.

picture

Foto: Eurosport

I tak powróciły stare demony Barcelony. Choć nie były to rozgrywki Ligi Mistrzów, choć nie był to dwumecz, znów w koncertowy sposób roztrwoniła wypracowywaną przewagę. Tym razem już nawet dwukrotnie.
Zwieńczeniem nastrojów klubu była czerwona kartka sfrustrowanego i niewidocznego tego dnia Leo Messiego. Argentyńczyk dał się sprowokować jednemu z rywali, którego tuż przed ostatnim gwizdkiem powalił na ziemię.
Przegrana szansa na trofeum, kolejna stracona przewaga, czerwień Messiego - koszmar Barcelony trwa w najlepsze. A to dopiero początek nowego roku.
FC Barcelona - Athletic Bilbao 2:3 Bramki: Antoine Griezmann (40., 77.) - Oscar de Marcos (43.), Asier Villalibre (90.), Inaki Willams (94.)
Czerwona kartka: Lionel Messi (120+1.)
Autor: mb/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama