Śląsk Wrocław - Piast Gliwice: wynik meczu, składy i bramki - 2. Kolejka PKO Ekstraklasy

Po zwycięstwie 3:2 z Riga FC w pierwszym meczu eliminacji Ligi Europy trener Waldemar Fornalik nie dokonał wielu zmian w wyjściowej jedenastce. Mecz we Wrocławiu rozpoczęło ośmiu zawodników, którzy w czwartek grali od początku przeciwko Łotyszom. Zabrakło jedynie Marcina Pietrowskiego, Toma Hateley'a i Joel Valencii. Ich miejsca zajęli Bartosz Rymaniak, Martin Konczkowski i Patryk Sokołowski.

Trener Śląska, Vitezslav Lavicka w czwartek nie wybrał się osobiście do Gliwic, by przekonać się o dyspozycji najbliższego rywala swojej drużyny, lecz konfrontację Piasta z Riga FC z wysokości trybun śledzili jego asystenci.

Czeski szkoleniowiec na konferencji przedmeczowej przyznał, że darzy przeciwników dużym respektem, lecz myśli przede wszystkim o założeniach swojego zespołu. "Chcemy grać swoje, a nie ustawiać skład pod przeciwnika" - stwierdził Lavicka cytowany przez oficjalny serwis wrocławskiego klubu.

Po wyjazdowym zwycięstwie z Wisłą Kraków na inaugurację ekstraklasy gospodarze ostrzyli sobie zęby na kolejny komplet punktów. W niedzielę początkowo mieli jednak wyraźne problemy ze stwarzaniem zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Frantiska Placha. W pierwszej odsłonie najbliżej powodzenia był Przemysław Płacheta. 21-letni zawodnik pozyskany latem z Podbeskidzia Bielsko-Biała popisał się efektownym uderzeniem z rzutu wolnego, jednak Plach z najwyższym trudem zdołał sparować piłkę.

Większą skutecznością w pierwszej połowie wykazali się zawodnicy aktualnego mistrza Polski. Po bezbarwnych dwóch kwadransach, podczas których żadna ze stron nie potrafiła skierować piłki w światło bramki, gliwiczanom dopisała fortuna. Futbolówka dograna w pole karne Śląska przez Bartosza Rymaniaka w niekontrolowany sposób odbiła się od kilku zawodników i trafiła pod nogi Jorge Feliksa. Hiszpan nie miał problemów ze skierowaniem jej do siatki z najbliższej odległości. Wątpliwości mieli natomiast sędziowie, którzy długo analizowali, czy wszystko przebiegało zgodnie z przepisami. Ostatecznie trafienie zostało uznane i pierwszy celny strzał w całym spotkaniu zapewnił przyjezdnym prowadzenie.

Jeszcze przed zejściem do szatni na przerwę, gliwiczanie powinni powiększyć swoją przewagę, lecz nie wykorzystali zamieszania, które zapanowało pod bramką gospodarzy. Rozpaczliwa interwencja obrońców Śląska uchroniła ich zespół przed stratą kolejnego gola, a chwilę później piłka odbiła się jeszcze od słupka po strzale Piotra Parzyszka.

W drugiej odsłonie obie strony miały swoje szanse na zdobycie bramek, jednak ta sztuka udała się dopiero w ostatnich minutach spotkania. Tym razem trafieniem popisał się Erik Exposito. Nowy snajper wrocławskiego klubu wykazał się największą czujnością w polu karnym. Dopadł do bezpańskiej piłki i doprowadził do wyrównania.

Ostatnie słowo należało także do gospodarzy, którzy po golu na 1:1 poszli za ciosem i zostali za to wynagrodzeni. Bohaterem miejscowej drużyny został Łukasz Broź. Doświadczony obrońca został sfaulowany w polu karnym i sam wykorzystał jedenastkę podyktowaną przez arbitra.

Wrocławianie w dramatycznych okolicznościach zdołali odwrócić losy spotkania i po dwóch kolejkach PKO Ekstraklasy mają na koncie komplet punktów. Tymczasem mistrzowie Polski po remisie z Lechem Poznań w pierwszej kolejce, pozostają z zaledwie jednym punktem.

Bramki: 0:1 Jorge Felix (31), 1:1 Erik Exposito (84), 2:1 Łukasz Broź (88-karny).

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Łukasz Broź, Piotr Celeban, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Lubambo Musonda, Krzysztof Mączyński, Michał Chrapek (65. Jakub Łabojko), Robert Pich (59. Damian Gąska), Przemysław Płacheta - Mateusz Cholewiak (73. Erik Exposito).

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Jakub Czerwiński, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov - Martin Konczkowski, Jorge Felix (79. Jakub Holubek), Patryk Sokołowski, Patryk Dziczek, Gerard Badia (74. Tom Hateley) - Piotr Parzyszek (58. Dominik Steczyk).

Autor: jac / Źródło: eurosport.pl; slaskwroclaw.pl