Misja wypełniona. Ibrahimović osiągnął to, po co wrócił do Milanu
Mecz AC Milan – Napoli w 18. kolejce Serie A
Video: Getty Images Mecz AC Milan – Napoli w 18. kolejce Serie AW niedzielnym meczu 18. kolejki Serie A Napoli wygrało na wyjeździe z Milanem 1:0. Jedynego gola spotkania strzelił już w 5. minucie Elif Elmas, który wykorzystał dogranie Piotra Zielińskiego.zobacz więcej wideo »Trening Milanu przed meczem z Porto w 3. kolejce Ligi Mistrzów
Video: SNTV Trening Milanu przed meczem z Porto w 3. kolejce Ligi MistrzówW trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Milan zmierzy się na wyjeździe z FC Porto. Zobacz przygotowania piłkarzy włoskiego zespołu do tego spotkania. zobacz więcej wideo »Mecz AC Milan - Liverpool FC
Video: Getty Images Mecz AC Milan - Liverpool FCZobacz, co wydarzyło się podczas meczu AC Milan - Liverpool FC. zobacz więcej wideo »AC Milan - Bologna w 31. kolejce Serie A
Video: Getty Images AC Milan - Bologna w 31. kolejce Serie A04.04 | AC Milan podejmowała Bolognę Łukasza Skorupskiego na zakończenie 31. kolejki ligi włoskiej. zobacz więcej wideo »
Niespełna dwa i pół roku zajęło Zlatanowi Ibrahimoviciowi zrealizowanie misji, która była celem jego powrotu do drużyny AC Milan. W niedzielę, po efektownym zwycięstwie 3:0 z Sassuolo, 40-letni napastnik wzniósł w górę trofeum za zwycięstwo w Serie A. Pierwsze od 11 lat.
Gdy pod koniec grudnia 2019 roku Szwed zapowiedział powrót w szeregi mediolańskiej drużyny, Milan był pogrążony w głębokim kryzysie. Jego celem było ratowanie byłej drużyny.
Wiadomość o tym, że Ibrahimović ponownie wybiegnie na murawę stadionu San Siro, choć zelektryzowała opinię publiczną, a kibice z Mediolanu tłumnie witali piłkarza na lotnisku, budziła u części obserwatorów mieszane uczucia. Zlatan miał wówczas 38 lat, a do Włoch wracał po dwóch sezonach gry w amerykańskiej lidze MLS, przez niektórych krytyków złośliwie nazywaną "rajem piłkarskich emerytów".
Powoli w górę
Czas pokazał, że sama obecność Ibrahimovicia w mediolańskiej ekipie podziałała na nią mobilizująco, chociaż sam napastnik wydatnie przyłożył się do wyników. W pierwszych miesiącach pobytu w Mediolanie wystąpił w 18 meczach, strzelając w nich 10 goli. Milan kryzysowy sezon zakończył na 6. miejscu w tabeli Serie A.
W poprzednim sezonie jego dorobek był jeszcze bardziej okazały. Był autorem 15 bramek w 19 występach w lidze, do czego dołożył jeszcze po jednym trafieniu w Pucharze Włoch i w Lidze Europy. Dużo lepszymi wynikami mogła się zresztą pochwalić cała drużyna, która zakończyła sezon na pozycji wicelidera, ulegając tylko sąsiedniemu Interowi.
Owo drugie miejsce jeszcze kilkanaście tygodni temu wydawało się dla Milanu szklanym sufitem, który trudno było przebić. Ibrahimović postawił sobie wówczas jasny cel.
- Nie zrezygnuję, dopóki nie wygram czegoś z drużyną z Mediolanu - zapowiedział pod koniec lutego, wysyłając jednocześnie sygnał, że jest gotowy do przedłużenia wygasającego z końcem bieżącego sezonu kontraktu.
Misja wypełniona
I chociaż w tym sezonie jego udział w osiągnięciach drużyny był nieco mniejszy niż w minionych latach, w 23 występach w lidze strzelił bowiem tylko 8 bramek, to mimo to swój cel zrealizował.
W niedzielę, po efektownym wyjazdowym zwycięstwie nad Sassuolo, Ibrahimović zapalił cygaro zwycięzcy i wzniósł w górę puchar mistrzów Włoch. Milan czekał na niego 11 lat.
Sam Ibrahimović tytuł zadedykował zmarłemu przed kilkoma tygodniami Carmine "Mino" Raioli, wieloletniemu agentowi i przyjacielowi piłkarza.
- To pierwszy tytuł, jaki wywalczyłem bez Mino u swojego boku - podkreślił piłkarz.