Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Sa Pinto zwolniony z Legii. Wszystkie grzechy Portugalczyka

Emil Riisberg

01/04/2019, 18:11 GMT+2

Zaledwie siedem i pół miesiąca pracował przy Łazienkowskiej 3 portugalski szkoleniowiec. Sa Pinto został zwolniony z Legii w poniedziałek 1 kwietnia. I nie był to żart primaaprilisowy. Praca w Warszawie okazała się dla trenera niezwykle trudna i nieudana.

Foto: Eurosport

Pinto w gronie kandydatów na opiekuna piłkarzy Legii był wymieniany już we wrześniu 2016 roku. Wtedy, jak ostatnio potwierdził były prezes Bogusław Leśnodorski, miał zastąpić Albańczyka Besnika Hasiego. Ostatecznie stanowisko zajął Jacek Magiera.

Wisła przelała czarę goryczy

Niespełna dwa lata później Sa Pinto został w końcu trenerem warszawskiego zespołu. Zastąpił Chorwata Deana Klafuricia. Stało się to 13 sierpnia 2018 roku. Początek miał całkiem obiecujący, ale potem było coraz gorzej.
Czarę goryczy przelała niedzielna porażka w Krakowie. Legia w bardzo słabym stylu przegrała z Wisłą aż 0:4.

Plusy i minusy Sa Pinto

Przygotowaliśmy listę kilku dokonań Portugalczyka. Tych pozytywnych i negatywnych.
Plusów jest mniej:
1. Jesienią udało mu się wyciągnąć Legię z dużego kryzysu. Drużyna może nie grała ładnie dla oka, ale ważne było to, że wróciła do zwycięstw i włączyła się ponownie do walki o mistrzostwo kraju.
2. Zaryzykował z odmłodzeniem składu. Pierwszego dotychczas bramkarza i najlepszego zawodnika poprzedniego sezonu, a więc Arkadiusza Malarza posadził na ławce. Potem legendę klubu zesłał do zespołu rezerw. Postawił na 19-letniego Radosława Majeckiego i to był udany ruch. Zdecydowanie więcej szans na regularne występy otrzymał także równie młody Sebastian Szymański. Zwiększyła się rola 22-letniego Mateusza Wieteski.
Oto minusy:
1. Sa Pinto prowadził Legię w 28 spotkaniach, w tym 24 ligowych. W tym czasie Legia odniosła 15 zwycięstw, zanotowała siedem remisów oraz sześć porażek. Oprócz niedzielnej przegranej z Wisłą 0:4, bardzo bolesne były tegoroczne porażki z Lechem w Poznaniu 0:2 oraz w takim samym stosunku z Cracovią i to na własnej murawie. W ekstraklasie mistrzowie Polski pod wodzą Portugalczyka zdobyli 44 punkty. Na dodatek zespół odpadł już w 1/4 finału rozgrywek o Puchar Polski. Tam lepsza po dogrywce okazała się ekipa Rakowa Częstochowa.
2. Były znakomity piłkarz jeszcze przed przyjściem do Legii miał opinię człowieka nerwowego, antypatycznego i zadufanego w sobie. Wszystkie te cechy potwierdził pracując przy Łazienkowskiej. Był w konflikcie nie tylko z kilkoma piłkarzami, ale także z pracownikami klubu i sztabu, którzy nie zostali ściągnięci przez niego. W ostatnich tygodniach atmosfera w szatni była ponoć nie do wytrzymania. Odejście Sa Pinto było prawdopodobnie jedyną opcją.
3. Skonfliktował się z kilkoma trenerami innych zespołów. Miał także problem z dziennikarzami, których oskarżał o działanie na szkodę drużyny. Do niektórych odnosił się bardzo niekulturalnie.

Po zajęciach poszedł na dywanik

W poniedziałek poprowadził trening Legii po raz ostatni. Potem został wezwany przez władze klubu i zwolniony. Jego umowa obowiązywała do 30 czerwca 2021 roku. To oznacza, że prezes Dariusz Mioduski musi przygotować się na wysoką odprawę.
Tymczasowym trenerem ponownie ma być asystent Aleksandar Vuković. W gronie następców Sa Pinto na dłuższy czas wymienia się między innymi Leszka Ojrzyńskiego. 47-letni szkoleniowiec od wielu miesięcy pozostaje bez pracy. Ostatnio prowadził Arkę Gdynia, z którą wywalczył m.in. Puchar Polski. W przeszłości z dobrym skutkiem prowadził również m.in. Koronę oraz Podbeskidzie. Wcześniej awansował ze Zniczem Pruszków i Robertem Lewandowskim w składzie na zaplecze ekstraklasy. W latach 90. XX wieku był trenerem młodzieżowych zespołów Legii.
Innym kandydatem jest Marek Papszun, który prowadzi lidera pierwszej ligi, a więc wspomniany wcześniej Raków.
Autor: Srogi/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama