Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Rafał Gikiewicz (Union Berlin) zrzekł się części zarobków. Koronawirus w Niemczech - piłka nożna

Emil Riisberg

19/03/2020, 18:20 GMT+1

Brak wpływów ze sprzedaży biletów czy tak zwanego dnia meczowego sprawia, że przed wieloma klubami sportowymi trudny czas. Do swojego Unionu Berlin pomocną dłoń wyciągnął Rafał Gikiewicz, który zrzekł się części zarobków. "Razem to przetrwamy" - napisał w mediach społecznościowych polski bramkarz.

Foto: Eurosport

W związku z pandemią koronawirusa europejski i światowy sport się zatrzymał. Odwoływane lub przekładane są praktycznie wszystkie wydarzenia, z tymi największymi jak EURO 2020. Niemiecka Bundesliga piłkarska nie jest tu wyjątkiem.

Jeden z najlepszych bramkarzy Bundesligi

Brak meczów, to brak wpływów, a dla niewielkich klubów, takich jak Union, może się to okazać brzemienne w skutkach - nawet zakończyć się bankructwem. Gikiewicz ma tego pełną świadomość i dokłada swoją cegiełkę, by pomóc pracodawcy przetrwać ten trudny okres.
"W związku z dyskusjami, jakie pojawiły się ostatnio i które uważam za potrzebne, postanowiłem zrezygnować z części moich zarobków, aby pomóc mojemu klubowi przetrwać ten ciężki okres. Razem to przetrwamy" - napisał 32-latek w mediach społecznościowych.



Gikiewicz jest piłkarzem Unionu od 2018 roku. Wywalczył z nim awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, a obecnie zaliczany jest do grona najlepszych bramkarzy w Niemczech. W obecnym sezonie jego średnia nota w magazynie "Kicker" wynosi 2,98 (w Bundeslidze im niższa, tym lepsza).
Od początku pobytu w Berlinie jest jednym z ulubieńców kibiców i to po czwartkowym oświadczeniu z pewnością się nie zmieni.

Zaakceptowali obniżkę wynagrodzeń

Również w czwartek piłkarze, sztab trenerski i kadra kierownicza Borussii Moenchengladbach, jako pierwsi w Niemczech, zaakceptowali obniżkę wynagrodzeń. Ma to to też związek z pandemią koronawirusa i spodziewanymi kłopotami finansowymi klubu.
Jak przekazał dyrektor sportowy Max Eberl, zespół zaoferował rezygnację z części pensji, co jest sposobem na pomoc klubowi i jego pracownikom. - Jestem bardzo dumny z chłopaków, to wyraźny sygnał, że jesteśmy razem w dobrych i złych czasach dla Borussii - podkreślił.
Szacuje się, że poprzez tę akcję drużyna zajmująca czwarte miejsce w Bundeslidze zaoszczędzi ponad milion euro miesięcznie.
Obniżki wynagrodzeń są postrzegane jako nieuniknione w rozmaitych ligach w różnych dyscyplinach sportu, jeśli sytuacja z koronawirusem będzie się przeciągała.
Rozgrywki Bundesligi wstrzymano po rozegraniu 25 kolejek, a przerwa potrwa co najmniej do 2 kwietnia. Liderem, z czteropunktową przewagą na Borussią Dortmund, jest Bayern. Union zajmuje bezpieczne 11. miejsce. Po koronę króla strzelców zmierza Robert Lewandowski, autor 25 trafień.

Pandemia na świecie

Pandemia nowego rodzaju koronawirusa wybuchła w grudniu w chińskim mieście Wuhan, skąd rozprzestrzeniła się na cały świat. Globalnie odnotowano już ok. 220 tys. przypadków i ok. 8,9 tys. zgonów zarażonych wirusem. W Niemczech odnotowano ok. 11 tysięcy przypadków zachorowań.
Autor: pqv/dasz / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama