Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Primera Division: Sevilla - Real Madryt - wynik meczu i relacja - Piłka nożna

Emil Riisberg

05/12/2020, 17:08 GMT+1

Zmyliło go pewnie to, że rywal w piłkę nie trafił. Sam chciał ją zatem złapać, jednak ta z rąk mu wypadła i wtoczyła się do bramki. Po kiksie Yassine Bounou Sevilla przegrała na własnym terenie z Realem Madryt 0:1.

Foto: Eurosport

Czy Zidane walczy teraz o utrzymanie trenerskiej posady? Czy jego dni, a może godziny na Santiago Bernabeu są policzone?
- Nigdy nie uważałem, że moja pozycja w tym klubie jest niepodważalna - wyznał 48-letni Francuz, który Real doprowadził do triumfu w Lidze Mistrzów już trzy razy, a wcześniej, na początku wieku, w tych samych barwach po ten sam sukces sięgnął i jako zawodnik.

Zidane ma o czym myśleć

Teraz prowadzona przez niego drużyna zawodzi. Raz za razem. Wygrała zaledwie jeden mecz z ostatnich pięciu - we wtorek w Lidze Mistrzów Szachtar wpakował jej w Doniecku dwa gole, nie tracąc żadnego.
Zidane zdecydowanie ma zatem o czym myśleć.
Sevilla w ostatniej kolejce LM też została pokonana - 0:4 u siebie z Chelsea - ale ona, w przeciwieństwie do Realu, awansu w tych rozgrywkach jest już pewna. Trener Julen Lopetegui oszczędzał wtedy kilku piłkarzyby energią kipieli w sobotę, kiedy dojdzie do starcia z Królewskimi.
W tabeli Primera Division obie ekipy sąsiadowały - ta z Madrytu po 11. kolejkach, ale rozegraniu 10 spotkań, była czwarta, Sevilla miejsce zajmowała piąte, z punktem straty i meczami dziewięcioma.

Benzema przed szansą

W sobotnie popołudnie na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan już w 2. minucie prowadzić mogli jednak goście, wciąż muszący sobie radzić bez kontuzjowanego Sergio Ramosa. Okazję mieli wyborną, bo obrona miejscowych przysnęła. Rodrygo dograł do szarżującego w polu karnym Vinicius Juniora. Ten z bardzo ostrego kąta uderzył na długi słupek obok próbującego go powstrzymać Yassine Bounou. Spudłował minimalnie.
Po tej akcji emocje na długo odleciały. Działo się niewiele. Walka - i owszem - była, wynikało z niej jednak niewiele. Strzał Toniego Kroosa to za mało by uznać, że Real na poważnie zagroził Sevilli po raz drugi.
Zrobił to w minucie 38. Vinicius przepuścił piłkę, a Karim Benzema huknął z 16. metra. Bounou wyciągnął się jak długi i wybił ją na rzut rożny. Wciąż 0:0.

Vinicius piłkę tylko trącił

Po przerwie miejscowi od czasu do czasu zaczęli się przenosić na połowę rywala, a nawet zapędzać pod bramkę chronioną przez Thibaut Courtois. Ukarani zostali bardzo szybko.
Benzema w tempo i precyzyjnie podał do Ferlanda Mendy'ego, który w polu karnym wypatrzył Viniciusa. 20-latek w piłkę nie trafił, tylko ja trącił, ta odbiła się od rąk chcącego ją złapać Bounou i wturlała do siatki. W statystykach zapisano to jako trafienie samobójcze.
Sevilla wyjścia już nie miała, musiała zaatakować, musiała ryzykować, uważając przy tym na kontry. Z dystansu spróbował Suso - pomylił się o nieznacznie. Lopetegui dokonywał zmian, szukał rozwiązania na gola choćby wyrównującego.
Wszystko na nic.
12. kolejka
Sevilla - Real Madryt 0:1 (0:0)
Bramka:Yassine Bounou (56. sam.)
Autor: rk / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama