Porażka Dynama Kijów i problemy Kędziory w Lidze Europy

Kijowianie rozpoczęli spotkanie pewni pierwszego miejsca w grupie, co jednak nie powstrzymało trenera Aleksandra Chackiewicza przed wystawieniem mocnego składu. Nie zabrakło w nim nie tylko Kędziory, ale również węgierskiego obrońcy Tamasa Kadara, który podobnie jak reprezentant Polski występował na naszych boiskach w Lechu Poznań. Obaj nie zaliczą jednak tego spotkania do udanych.

Jako pierwszy pomylił się Kadar. Już w 10. minucie dał się przeskoczyć w polu karnym Martinowi Doleżalowi i czeski napastnik efektownym strzałem głową dał prowadzenie gościom. Jablonec przystąpił do czwartkowego meczu z zaledwie dwoma zdobytymi punktami, na murawie w Kijowie różnicy w tabeli grupy K nie było jednak widać.

W 13. minucie katastrofalnie z kolei zachował się Kędziora. Za lekko podał do własnego bramkarza i aktywny Doleżal zdołał trącić piłkę przed próbującym ratować sytuację Georgijem Buszczanem. Golkiper Dynama kopnął jednocześnie w polu karnym napastnika gości w kostkę, za co powinien otrzymać minimum żółtą kartkę, a Jablonec powinien również wykonywać rzut karny. Islandzki sędzia Vilhjalmur Thorarinsson ocenił jednak sytuację inaczej i pokazał Doleżalowi żółtą kartkę. Trudno jednak stwierdzić, czy uznał, że Czech symulował czy też może dopatrzył się jego przewinienia.

W październikowym spotkaniu przeciwko Stade Rennes Kędziora zdobył efektownego gola po strzale z dystansu. Także teraz Polak często podłączał się do akcji ofensywnych i dwukrotnie mógł wpisać się na listę strzelców. Najlepszą sytuację zmarnował w 34. minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki uderzył nad poprzeczką z czterech metrów.

Z kolei w 58. minucie Polak próbował dośrodkować zza pola karnego, lecz jego zagranie okazało się bardzo kąśliwym strzałem. Czujnością wykazał się jednak bramkarz gości Vlastimil Hruby, który końcówkami palców zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Ostatecznie wynik spotkanie nie uległ już zmianie i czeski zespół niespodziewanie wygrał w Kijowie 1:0.

W zaplanowanych na godzinę 18:55 meczach duże zaineresowanie wzbudzały również dwa starcia hiszpańsko-rosyjskie. Oba zakończyły się wyraźnymi wygranymi przedstawicieli Primera Division, którzy tym samym zapewnili sobie triumf w swoich grupach. Villarreal (grupa G) pokonał Spartak Moskwa 2:0, a Sevilla (grupa J) rozbiła FK Krasnodar 3:0.

Dużą frajdę swoim kibicom sprawili też piłkarze węgierskiego MOL Vidi, którzy na zakończenie swojego udziału w Lidze Europy zremisowali na własnym stadionie z Chelsea 2:2. Londyńczycy po wygraniu pięciu wcześniejszych spotkań już wcześniej byli pewni pierwszej pozycji w grupie L.

Wyniki czwartkowych meczów LE:
grupa A
Łudogorec Razgrad - FC Zurich 1:1 (1:1)
AEK Larnaka - Bayer Leverkusen 1:5 (1:2)
grupa B
RB Lipsk - Rosenborg Trondheim 1:1 (0:0)
Celtic Glasgow - FC Salzburg 1:2 (0:0)
grupa C
FC Kopenhaga - Girondins Bordeaux 0:1 (0:0)
Slavia Praga - Zenit St. Petersburg 2:0 (2:0)
grupa D
Dinamo Zagrzeb - RSC Anderlecht 0:0
Spartak Trnawa - Fenerbahce Stambuł 1:0 (1:0)
grupa E
Sporting Lizbona - Worskla Połtawa 3:0 (3:0)
Arsenal Londyn - Karabach Agdam 1:0 (1:0)
grupa F
F91 Dudelange - Betis Sewilla 0:0
Olympiakos Pireus - AC Milan 3:1 (0:0)grupa G
Villarreal - Spartak Moskwa 2:0 (1:0)
Rapid Wiedeń - Glasgow Rangers 1:0 (0:0)
grupa H
Olympique Marsylia - Apollon Limassol 1:3 (1:2)
Lazio Rzym - Eintracht Frankfurt 1:2 (0:0)
grupa I
Besiktas Stambuł - Malmoe FF 0:1 (0:0)
KRC Genk - Sarpsborg FF 4:0 (2:0)
grupa J
Sevilla - FK Krasnodar 3:0 (2:0)
Akhisar Belediyespor - Standard Liege 0:0
grupa K
Rennes - FK Astana 2:0 (0:0)
Dynamo Kijów - FK Jablonec 0:1 (0:1)
grupa L
PAOK Saloniki - BATE Borysów 1:3 (0:3)
MOL Vidi Szekesfehervar - Chelsea Londyn 2:2 (1:1)

Autor: WM/PO / Źródło: Eurosport