Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Ole Gunnar Solskjaer ostrzega przed derbami Manchesteru: będą kopniaki

Emil Riisberg

24/04/2019, 09:19 GMT+2

Nogi nie odstawi nikt, znaczenie tego meczu jest przecież ogromne. W środowy wieczór na Old Trafford United podejmą w derbach Manchesteru City, na stratę choćby punktu nie może pozwolić sobie żadna ze stron. Menedżer Czerwonych Diabłów Ole Gunnar Solskjaer ostrzega dowodzonych przez siebie piłkarzy przed agresją rywali, mocno narażając się przy tym działaczom Angielskiego Związku Piłki Nożnej (FA

Foto: Eurosport

Dla City zwycięstwo będzie wielkim krokiem w kierunku tytułu, dla United - zachowaniem szans na awans do Ligi Mistrzów. Emocji jest zatem dużo, nerwów też. A Solskjaer atmosferę jeszcze podgrzewa.
Na konferencji prasowej ujawnił, że po niedzielnej porażce 0:4 z Evertonem zwołał spotkanie piłkarzy, w sprawie czekających ich derbów. Ostrzegał ich przed agresją, z którą się spotkają. - Będą faule, będą ataki na wasze kostki, będą kopniaki - przestrzegał 46-letni Norweg.

- Naprawdę tak powiedział? - zdziwił się Guardiola, kiedy dziennikarze powtórzyli mu te słowa. - Nie podoba mi się ten komentarz, mój zespół nigdy nie gra w ten sposób.
Obywatele w tym sezonie Premier League uzbierali 38 żółtych kartek i jedną czerwoną kartkę. Czerwone Diabły odpowiednio 64 i cztery.
- Faule są nieuniknione, bo na murawie wszystko dzieje się bardzo szybko, ale przez przez 10 lat pracy nigdy nie nakazałem moim zawodnikom, by łamali przepisy. Nigdy - zapewnił szkoleniowiec City.

Piłkarz ukarany nie został. Benitez - tak

FA pilnuje bardzo, by menedżerowie nie zabierali przed meczami głosu w sprawie sędziów. W listopadzie Guardioli się upiekło, dostał tylko ostrzeżenie. Wtedy też zbliżały się derby, wygrane potem przez City - na swoim terenie - 3:1. - Pan Anthony Taylor jest z Manchesteru, czy ktoś wie, jakiemu zespołowi kibicuje? Altrincham? Aha, zatem nie ma problemu - mówił o mającym prowadzić to spotkanie arbitrze.


Futbolowe władze uznały, że granicy nie przekroczył. Miesiąc wcześniej nie były tak wyrozumiałe wobec menedżera Newcastle United Rafaela Beniteza. Przed starciem z dowodzoną przez niego ekipą Wilfried Zaha z Crystal Palace stwierdził, że sędziowie niewystarczająco chronią go przed atakami rywali. - Żeby sięgnęli po czerwoną kartkę, obrońca chyba musi złamać mi nogę - stwierdził 25-latek.

Benitez odpowiedział, że wierzy w umiejętności sędziego Andre Marrinera. - Jest bardzo doświadczony - zaznaczył. Dorzucił, że związek powinien upomnieć Zahę, uświadomić mu, że jego żale są nie na miejscu.
Efekt? Piłkarz ukarany nie został. Benitez - tak. Surowo, grzywną wynoszącą 60 tys. funtów, co daje prawie 300 tys. złotych.

Środowe widowisko w Teatrze Marzeń poprowadzi właśnie Marriner. Solskjaer ryzykuje, przywołując go w swoich wypowiedziach. - City wysyłają do przodu dużo graczy, a jeżeli tracą piłkę, od razu starają się ją odzyskać, często przy tym faulując. By nie dać im czasu, musimy być przygotowani do gry na dwa, trzy kontakty. Reszta nie zależy ode mnie, odpowiedzialność spada na sędziego - stwierdził Norweg.

Guardiolę od razu zapytano, czy taki komentarz może mieć wpływ na decyzje podejmowane przez Marrinera. - Oczywiście, że tak - odpowiedział Katalończyk. - Ale nie sądzę, by miał problem z moimi zawodnikami, my naprawdę nie gramy w ten sposób.

Autor: rk / Źródło: bbc.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama