Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Newcastle United - Tottenham. Kibic Newcastle o akcji ratunkowej na trybunach - Piłka nożna

Emil Riisberg

19/10/2021, 08:07 GMT+2

- To coś, co dość często widzę w pracy, a tak naprawdę nie spotkałem się z tym wcześniej poza szpitalem - mówi o wydarzeniach z niedzielnego meczu angielskiej ekstraklasy jeden z kibiców zaangażowanych w akcję ratowania innego fana.

Foto: Eurosport

Mecz Newcastle z Tottenhamem przerwano w pierwszej połowie. Pomocy potrzebował kibic gospodarzy. Blisko zdarzenia znajdował się lekarz, Tom Prichard. Tego popołudnia on także zasiadał na trybunach w roli widza. Gdy dostrzegł zamieszanie, nie wahał się ruszyć z pomocą.
- To coś, co dość często widzę w pracy, a tak naprawdę nie spotkałem się z tym wcześniej poza szpitalem - mówi w rozmowie z angielskimi mediami.

Zareagowali wszyscy

Wszystko zaczęło się około 40 minut po rozpoczęciu spotkania. Zaniepokojeni kibice poinformowali stadionowych stewardów, a ci służby medyczne, że potrzebna jest pomoc. Sam mecz przerwano, bo sprawę zgłosili piłkarze, którzy sami widzieli co dzieje się na trybunie. Jeden z nich - Eric Dier - powiedział o wszystkim klubowemu lekarzowi gospodarzy.
Jeszcze zanim Prichard pojawił się przy poszkodowanym inni kibice zdążyli przeprowadzić u potrzebującego resuscytację krążeniowo-oddechową. Mężczyzna wciąż nie miał jednak pulsu.
- Zobaczyłem go, leżał na krzesełkach. Doszło do zatrzymanie akcji serca - relacjonował Prichard. Chwilę później na miejscu byli już medycy z defibrylatorem. - Założyli mu elektrody, wyzwoliliśmy impuls elektryczny. Przeprowadziliśmy raz jeszcze RKO - dodał.
Stan mężczyzny się poprawił. Niedługo potem został odwieziono do szpitala. Mecz wznowiono po dwudziestu minutach od rozpoczęcia akcji ratowniczej. Według informacji przekazanych w poniedziałek przez klub kibic "ma się dobrze i reaguje". Jego wieku nie ujawniono.

Skandowali "bohater"

Prichard za swoją postawę otrzymał gorące brawa jeszcze na stadionie, gdy wracał na swoje miejsce. Przyznał, że nawet nie zorientował się, że spotkanie zostało przerwane.
Dodał, że mężczyzna miał mnóstwo szczęścia. Akcja ratunkowa przebiegła bardzo sprawnie, zaangażowało się w nią wiele osób. Poza tym poszkodowany szybko znalazł się pod okiem specjalistów.
- Ekipa medyczna spisała się genialnie. Nie tylko ja brałem w tym udział. Był tam ze mną też mój przyjaciel, był też klubowy lekarz Newcastle. Kiedy jednak wracałem na miejsce i dziesięć tysięcy fanów krzyczało w moim kierunku "bohater", to przyznam, był to jeden z najlepszych momentów w życiu - mówił.
Spotkanie wygrał Tottenham, 3:2.


Autor: TG / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama