Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Muhamed Keita, były piłkarz Lecha, skarży się na rasizm w Norwegii

Emil Riisberg

14/05/2019, 18:09 GMT+2

Norweski piłkarz gambijskiego pochodzenia Muhamed Keita stwierdził, że w jego kraju panuje rasizm. - Tutaj zjawisko to jest powszechne, rośnie i jest silniejsze, niż nam się wszystkim wydaje - ocenił napastnik Stroemgodset w wywiadzie dla telewizji NRK. Keita grał w Lechu Poznań w latach 2014-15, a po powrocie do Norwegii skarżył się na rasizm w Polsce.

Foto: Eurosport

Keita jest załamany rasizmem w Norwegii.
- Prawie w każdym meczu słyszę z trybun niewybredne komentarze typu "wskakuj małpo na drzewo, tam jest twoje miejsce" czy "rzucić ci banana?". Często odzywają się też tak do mnie rywale na boisku przy bliskim kontakcie, kiedy sędzia nie słyszy - powiedział w rozmowie telewizyjnej norweski piłkarz.

Żalił się na Polskę

28-letni Keita urodził się w Gambii, lecz wychował w Drammen, niedaleko Oslo. Jest uznanym piłkarzem norweskiej najwyższej ligi. Ze Stroemgodset, którego jest wychowankiem, zdobył mistrzostwo kraju w 2013 roku, a w 2010 puchar. Rozegrał też kilkanaście meczów w młodzieżowych reprezentacjach Norwegii.

W wielokrotnych wywiadach w norweskich gazetach po powrocie z Polski mówił, że w Poznaniu nie mógł wytrzymać, zwłaszcza rasistowskich zachowań w stosunku do niego, głównie na ulicy.

- W Polsce narzekałem na rasizm, lecz powód mógł być inny i bardziej złożony. Po raz pierwszy wyjechałem z domu i to w dodatku za granicę i do kraju, którego języka nie znałem. Czułem się samotnie w pustym mieszkaniu, odizolowany, co z kolei powodowało moją słabą grę - powiedział piłkarz na antenie stacji radiowej Studentradioen z Bergen.

Niestety rozumie wszystko

Przyznał, że nie znał polskiego i będąc w stanie depresji, nie rozumiał wiele i może inaczej różne sformułowania interpretował. - Dlatego w Norwegii jest dla mnie gorzej, ponieważ to jest mój kraj, znam ten język i dlatego rozumiem wszystko, co krzyczą kibice i jak odzywają się do mnie piłkarze przeciwnej drużyny, co szczególnie boli - podkreślił.

Teraz, jak dodał, jest jeszcze czas, aby zatrzymać rosnący rasizm w norweskim futbolu. Uważa jednak, że nie wystarczą plakaty i kampanie reklamowe, które są zapominane zaraz po meczu, tylko trzeba zacząć od dołu, od najmłodszych drużyn. Swój projekt przedstawił Norweskiej Federacji Piłkarskiej (NFF).

- Chciałbym jeździć po kraju, rozmawiać z najmłodszymi piłkarzami i wyjaśniać im, co to jest nienawiść do innej rasy i jak szkodliwe może być to zjawisko, nawet traktowane żartobliwie czy powierzchownie. Jako piłkarz najwyższej ligi jestem dla nich autorytetem, lecz znają mnie tylko z telewizji i gazet, a bliskie i osobiste spotkanie może zmienić wiele, zwłaszcza w młodym wieku, kiedy człowiek się najbardziej rozwija - powiedział Keita.

"Nie jesteśmy krajem niewinnym"

Henrik Lunde odpowiedzialny za tego typu kampanie w NFF zgodził się z nim w kwestii zbyt małej pracy działaczy nad zapobieganiem rasizmowi.

- Sam program fair play nie wystarczy i zgadzam się, że w norweskim futbolu istnieje rasizm otwarty i ten jeszcze gorszy, bo ukryty i jest on silny. Nie możemy być tak naiwni, sądząc, że kiedy w Europie takie sytuacje się zdarzają, to u nas nie. Nie jesteśmy krajem niewinnym - podkreślił Lunde.
Autor: dasz/twis / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama