Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Liverpool pokonał Wolverhampton Wanderers 2:0

Emil Riisberg

21/12/2018, 22:17 GMT+1

Piłkarze Liverpoolu wygrali na wyjeździe z Wolverhampton Wanderers 2:0 (1:0) w spotkaniu 18. kolejki Premier League i bez względu na wyniki pozostałych spotkań utrzymają pierwsze miejsce w tabeli.

Foto: Eurosport

Zgodnie z przewidywaniami wyjazdowy mecz z Wolverhampton nie był dla Liverpoolu spacerkiem. Podopieczni Juergena Kloppa zwyciężyli, ale gospodarze raz jeszcze udowodnili, że potrafią się sprężyć na mecze z klubami z czołówki – tak było w przypadku spotkań z Arsenalem, Manchesterem United i Manchesterem City.
Salah podwójnym liderem
Zespół z Molineux zaatakował pierwszy i już na początku meczu mógł wyjść na prowadzenie, gdyby przy strzale Romaina Saissa refleksem nie wykazał się Alisson. Goście odpowiedzieli kilka minut później i od razu zdobyli bramkę – Fabinho rozegrał piłkę z Sadio Mane, a następnie podał w pole karne do Mohameda Salaha, który oddał mocny strzał. Bramkarz nie miał szans.
To jedenasty gol Egipcjanina w obecnym sezonie. Tym samym wyprzedził Pierre’a Emericka Aubameyanga z Arsenalu w klasyfikacji strzelców. Gabończyk może się z nim zrównać lub wyprzedzić, jeśli wykaże się skutecznością w sobotnim meczu Kanonierów z Burnley.
Tuż przed przerwą piłkarze Nuno Espirito Santo mogli doprowadzić do wyrównania, ale dwa uderzenia Raula Jimeneza zostały zablokowane przez obrońców. Tym samym przyjezdni schodzili do szatni w dobrych nastrojach.
Snajper Van Dijk
Po zmianie stron mecz nadal był wyrównany, a gospodarze ponownie mogli strzelić gola – raz jeszcze strzał Saisa obronił Alisson. Tymczasem The Reds mądrze się bronili i czekali na kontry, ale żadna z nich nie przyniosła efektu w postaci bramki.
W 68. minucie zespół Kloppa strzelił drugiego gola. Tym razem po rozegraniu rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Salaha, a ten dośrodkował w szesnastkę, gdzie Virgil van Dijk uderzeniem z bliska pokonał golkipera. Holender zachował się w tej sytuacji niczym rasowy snajper.
Do końca spotkania Liverpool nie przemęczał się – goście spokojnie budowali akcje, a rywale specjalnie im nie przeszkadzali. W doliczonych pięciu minutach wynik również nie uległ zmianie. The Reds bez względu na rezultaty pozostałych meczów utrzymają pierwsze miejsce w tabeli Premier League.
Autor: PO / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama