Lionel Messi spotkał się z Ronaldem Koemanem, nowym trenerem Barcelony - piłka nożna

📝Emil Riisberg

20/08/2020, 20:21 GMT+2

Lionel Messi miał przekazać nowemu trenerowi Barcelony Ronaldowi Koemanowi, że nie ma jasności co do swojej przyszłości w ekipie Dumy Katalonii. Podobno widzi siebie już bardziej poza klubem, niż planuje w nim swoją przyszłość - poinformowało katalońskie radio RAC1.

Foto: Eurosport

Według doniesień hiszpańskich mediów Messi był bardzo przybity po klęsce 2:8, jakiej doznała Barcelona w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Załamał się do tego stopnia, że rozważa opuszczenie Dumy Katalonii.

Koeman już podczas swojej prezentacji powiedział, że chciałby mieć Messiego w swojej drużynie. Jednocześnie dał też jasno do zrozumienia, że nie chce ludzi, którzy nie będą angażować się w nowy projekt i nie pójdą z nim na ważne kompromisy.

Liga Mistrzów

Historia za Realem. Miażdżąca statystyka

4 godziny temu

Holender postanowił szybko spotkać się z największą gwiazdą Barcy, aby dowiedzieć się, jak naprawdę wygląda sytuacja.

Przerwał urlop

Do rozmowy doszło w czwartek. Messi specjalnie przerwał z tego powodu wakacje. Argentyńczyk miał powiedzieć szkoleniowcowi o wszystkich wątpliwościach.

"Podczas spotkania Koeman przedstawił piłkarzowi swoją wizję i, jak dowiedział się RAC1, Argentyńczyk poinformował Holendra o swoich planach na następny sezon" - czytamy na stronie rac1.cat.

"Zawodnik wyraził swoje niezadowolenie z sytuacji, jaka nastała po przegranej 2:8 z Bayernem i przekazał, że w tym momencie widzi siebie bardziej poza klubem niż w nim" - dodano.

Wielka klauzula

Według katalońskiego radia piłkarz dodał, iż zdaje sobie sprawę, że opuszczenie klubu może być trudne.

Zatrzymanie zawodnika jest absolutnym priorytetem prezesa Barcelony Josepa Marii Bartomeu. Szef Katalończyków nie chce zostać zapamiętany jako ten, który pozwolił odejść prawdopodobnie najlepszemu piłkarzowi w historii Dumy Katalonii.

Kontrakt Messiego z Barceloną kończy się w 2021 roku. Jest w nim zapisana klauzula wypowiedzenia, która wynosi 700 milionów euro.