Rozpadająca się ściana z piłkarzy PSG. Przy golu zgubił ich "naturalny instynkt"

29/04/2021, 06:52 GMT+2

Takie błędy na poziomie półfinału Ligi Mistrzów ogląda się niezwykle rzadko. Presnel Kimpembe i Leandro Paredes źle zachowali się w murze w trakcie strzału z rzutu wolnego Riyada Mahreza. PSG przegrało z Manchesterem City 1:2 w pierwszym spotkaniu półfinałowym.

Foto: Eurosport

Była 71. minuta środowego spotkania na Parc des Princes. Manchester City niedługo wcześniej doprowadził do remisu za sprawą Kevina De Bruyne, którego dośrodkowanie zaskoczyło Keylora Navasa.
Wydawało się, że to koniec przypadkowych bramek angielskiego zespołu w Paryżu. Nic z tego.

Rozstąpili się w murze

Goście wywalczyli rzut wolny w odległości z odległości 20 metrów. Na wprost bramki, znakomita okazja dla De Bruyne. Wydawało się, że to Belg będzie strzelał prawą nogą. Tymczasem lewą kopnął Riyad Mahrez To nie była dobra próba, która powinna trafić w mur. Powinna, ale tak się nie stało.
Przeleciała bowiem miedzy Presnele, Kimpembe i Leandro Paredesem. Zawodnicy PSG zamiast do końca zachować wyprostowaną postawę, wykonali w trakcie podskoku dziwne ruchy na bok, a na dodatek odwrócili się plecami. Navas dostrzegł piłkę zdecydowanie zbyt późno, aby myśleć o skutecznej interwencji.

Navas nie miał szans

- Naturalnym instynktem jest zejście z drogi lotu piłki, ale na murawie trzeba walczyć. Oni nie wykonali swojej pracy i przegrali mecz. Pozwoli zwyciężyć ludzkiej naturze, nie obronili zespołu - mówił były golkiper City oraz reprezentacji Anglii Joe Hart.
- Bramkarz praktycznie nie miał szans na obronę tego strzału. Kiedy jesteś bramkarzem wiesz, że możesz odetchnąć z ulgą, gdy piłka trafia w mur. Widzisz to po trajektorii lotu piłki. Navas nie miał prawie w ogóle czasu na reakcję. Był pewny, że piłka w ten sposób nie przejdzie przez mur – stwierdził Hart.
- Tak naprawdę to był okropny rzut wolny, ale wyglądał na bardziej skomplikowanego niż w rzeczywistości był. Z tego strzału nigdy nie powinien paść gol - zauważył inny były gracz City Owen Hargreaves.
- To była słaba gra obronna. Odwrócili się plecami do strzału, a Mahrez miał szczęście. Nie można winić Navasa. Winę ponosi mur, który powinien zablokować to kopnięcie - stwierdził występujący także w przeszłości w Manchesterze City Joleon Lescott.
Foto: Eurosport

Mahrez chciał inaczej

- Jestem niezwykle szczęśliwy, ale tak naprawdę chciałem strzelić inaczej. Piłka miała ominąć mur. Nie udało się, ale na moje szczęście przeleciała między dwoma zawodnikami gospodarzy i wpadła do bramki. To dla nas znakomity wynik. Wiedzieliśmy, że możemy wygrać w Paryżu i tego dokonaliśmy - powiedział Riyad Mahrez.
Drugie spotkanie w tej parze zaplanowano na Etihad Stadium we wtorek 4 maja. Początek o godz. 21.
Pierwsze mecze 1/2 finału Ligi Mistrzów:

środa, 28 kwietnia
Paris Saint-Germain - Manchester City 1:2 (1:0)
Bramki: Marquinhos (15.) - Kevin De Bruyne (64), Riyad Mahrez (71).
wtorek, 27 kwietnia
Real Madryt - Chelsea 1:1
Autor: srogi/TG / Źródło: Eurosport.pl, BT Sport, Daily Mail
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane tematy
Reklama
Reklama