Piłkarze Śląska w poniedziałek po nieco ponad trzech tygodniach urlopu rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. W zajęciach nie brał udziału Mączyński, który został odesłany do zespołu rezerw.

- Krzysztof nie zdecydował się na rozwiązanie umowy i stąd taka decyzja – wyjaśnił dyrektor sportowy Dariusz Sztylka.

Mączyński w rezerwach Śląska

Dotychczasowy kapitan WKS-u ma jeszcze rok ważny kontrakt z klubem z Wrocławia, ale włodarze chcieli już teraz rozwiązać umowę. Ten plan nie wypalił. Początkowo zawodnik przystał na takie rozwiązanie, ale później zmienił zdanie.

- Jesteśmy wdzięczni Krzysztofowi za 3,5 roku gry w pierwszym zespole, za jego zaangażowanie i walkę dla Śląska, uznaliśmy jednak, że dla dobra obydwu stron nadszedł czas na zakończenie współpracy. Podjęliśmy rozmowy o polubownym rozwiązaniu obowiązującego kontraktu, jednak Krzysztof nie zdecydował się na ten wariant i dlatego rozpocznie przygotowania z drugim zespołem - wyjaśnił Sztylka.

Chęć zakończenia współpracy z Mączyńskim jest konsekwencją ostatniego bardzo słabego sezonu w wykonaniu Śląska, który ledwo utrzymał się w ekstraklasie. Włodarze klubu zapowiedzieli, że zespół zostanie mocno przebudowany i stąd też nie zostały przedłużone umowy m.in. z Waldemarem Sobotą czy Robertem Pichem.

Na liście zawodników niepotrzebnych znalazł się też właśnie były, 31-krotny reprezentant Polski. Mączyński był ulubieńcem trenera Adama Nawałki. Kolejny selekcjoner Jerzy Brzęczek nie liczył już jednak na jego usługi.

To samo w Legii

Rezerwy Śląska występują w drugiej lidze i przygotowania do rozgrywek rozpoczną 20 czerwca. To tam pracę teraz wznowi Mączyński.

Co ciekawe dla doświadczonego piłkarza taka sytuacja to nie pierwszyzna. We wrześniu 2018 roku został on odesłany do rezerw w Legii Warszawa i musiał zapoznać się z trzecią ligą. Rok później trafił do Śląska, gdzie na długi czas wywalczył sobie ważne miejsce w drużynie.