Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Koronawirus we Włoszech. Prezes Brescii domaga się zakończenia rozgrywek

Emil Riisberg

22/03/2020, 15:24 GMT+1

Massimo Cellino, prezes Brescii, klubu występującego w piłkarskiej ekstraklasie Włoch, porównuje epidemię koronawirusa do "zarazy". - W rozmowie z gazetą "Corriere dello Sport" opowiada o dramatycznej sytuacji w mieście i przyznaje, że we włoskim futbolu wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji.

Foto: Eurosport

Brescia znajduje się w Lombardii, jednym z najbardziej dotkniętych koronawirusem regionów w Italii. Razem z Bergamo i Mediolanem jest miastem z największą liczbą przypadków zakażeń.
Cellino przebywa w miejscowości Padenghe sul Garda pod Brescią. Dał się namówić na rozmowę o futbolu, choć przyznał, że o wiele bardziej martwi go to, co dzieje się we włoskich miastach.

"Boję się wyjść z domu"

- Od kilku dni mam gorączkę, w kwarantannie jestem od jedenastu. Zamknięty w mieszkaniu, samotny, bo moja żona utknęła w Cagliari, a syn jest w Mediolanie. Widziałem i słyszałem o rzeczach, których nie możesz sobie wyobrazić - mówił dziennikarzowi "Cds".
- Brescia jest w tragicznej sytuacji. Każdy ma rodzica, krewnego, przyjaciela, któremu ktoś codziennie umiera. Oni mają jedno pragnienie - wrócić do pracy i znów żyć normalnie. A ty chcesz ze mną rozmawiać o futbolu? Nie obchodzi mnie to. Ja boję się wyjść z domu, powoli popadam w depresję - wyznał.

Ludzie gorsi od wirusa

Mecze włoskiej ekstraklasy nie odbywają się od dwóch tygodni. Brescia zajmuje ostatnie, 20. miejsce. Dla Cellino nie ma to jednak większego znaczenia. Jego zdaniem sprawa jest jasna - nie ma co zawracać sobie teraz głowy piłką.
- To plaga. Dokończenie rozgrywek Serie A jest nierealne. Trzeba myśleć o kolejnych. Nie wierzę w cuda, już dawno przestałem wierzyć. Jeśli ktoś chce mistrzostwa, to niech je sobie weźmie. To już koniec. I nie mówię tego, ponieważ Brescia jest ostatnia. Zasłużyliśmy na to - stwierdził Cellino.
Jego słowa kontrastują z informacjami o rzekomym wznowieniu treningów w przyszłym tygodniu przez niektóre drużyny. We Włoszech, według mediów, takie plany mają lub miały m.in. Lazio, Napoli i Cagliari.

- Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego, co się dzieje, a ci ludzie są gorsi od wirusa. Teraz myślę o tych którzy stracą pracę, o tych którzy umierają. Futbol to branża, w której zatrudnionych jest wielu ludzi. Ale jest w stanie przejść przez ten kryzys. Jak? To proste: skasujmy jedną trzecią sezonu, a potem utnijmy o jedną trzecią wynagrodzenia piłkarzy, pieniądze z praw telewizyjnych i podatki - proponuje.
picture

Foto: Eurosport

Tragiczny włoski bilans

Pandemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhan w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas ok. 312 tys. przypadków zakażenia i ponad 13 tys. zgonów.

Do niedzieli we Włoszech zmarło ponad 4800 osób, a zakażonych jest ponad 42 tysiące ludzi.
Autor: TG / Źródło: corrieredellosport.it, eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama