Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Koronawirus w Serbii. 20 tysięcy kibiców na meczu Partizan Belgrad - Crvena Zvezda

Emil Riisberg

12/06/2020, 06:21 GMT+2

Ponad 20 tysięcy kibiców obejrzało derby Belgradu w Pucharze Serbii. Partizan pokonał Crvenę Zvezdę 1:0, ale nie wynik poszedł w świat. Lekarze alarmują, że lekceważąc koronawirusa, bałkański kraj nie poradzi sobie z falą zachorowań.

Foto: Eurosport

W Serbii po przymusowej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19, kibice są wpuszczani na stadiony piłkarskie od 1 czerwca. Ze względów bezpieczeństwa między osobami musi zostać utrzymany metrowy dystans.
Półfinałowy mecz rozegrano w środę. Partizan wygrał po bramce Bibras Natcho. Wszystko wyglądało jak przed pandemią. Tysiące kibiców na trybunach, w dodatku bez maseczek i zachowania odpowiedniej odległości. Na zdjęciach z derbów Belgradu widać jednak wyraźnie, że nie ma mowy o zachowaniu zalecanego dystansu.
Lekarze ostrzegają - to może być tragiczne w skutkach.
- Nie popieram sprzedaży biletów i obecności fanów na trybunach, ponieważ jest to ogromne ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jako lekarz uważam, że nie będzie drugiej fali zachorowań, bo zachowując się tak nieodpowiedzialnie nie zakończy się nawet pierwsza fala – nie ma złudzeń Dejan Zujović, lekarz pulmonolog ze szpitala w stolicy kraju
W Serbii stwierdzono ponad 12 tys. zachorowań i ponad 250 zgonów.

"Przeważnie bezobjawowi pacjenci"

Prezydent Serbii Aleksander Vucić nie panikuje.
- Nie sądzę, abyśmy w tej chwili mieli jakiś problem. Rozprzestrzenianie się infekcji występuje wszędzie, nawet gdy wszystko inne jest otwarte, ponieważ brakuje nam dyscypliny. Jeśli jednak przyjrzeć się temu bliżej są to przeważnie, z wyjątkiem domów opieki i niektórych przypadków na południu Serbii, bezobjawowi pacjenci – stwierdził.
W finale rywalem Partizana będzie Vojvodina Nowy Sad.

W Polsce mecze piłkarskie odbywają się na razie bez udziału kibiców. Od 19 czerwca stadiony będą mogły być wypełnione w 25 procentach.
Autor: twis / Źródło: euroosport.pl, Reuters
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama