Hiszpanie analizują spadek formy Realu. "Prawdziwe zaciemnienie"
Benzema wziął udział w treningu Realu Madryt przed 4. kolejką...
Video: SNTV Benzema wziął udział w treningu Realu Madryt przed 4....Karim Benzema wystąpił w treningu Realu Madryt przed meczm z Szachtarem Donieck w 4. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów.zobacz więcej wideo »Trening Realu Madryt przed 2. kolejką fazy grupowej Ligi Mistrzów
Video: SNTV Trening Realu Madryt przed 2. kolejką fazy grupowej Ligi...Zobacz trening Realu Madryt przed 2. kolejką fazy grupowej Ligi Mistrzów. zobacz więcej wideo »Piłkarze Realu odjeżdżają na mecz Ligi Mistrzów w Warszawie
Video: tvn24 Piłkarze Realu odjeżdżają na mecz Ligi Mistrzów w Warszawie11.10 | Kibice Realu Madryt czekających na swoich ulubieńców przed meczem z Szachtarem Donieck. zobacz więcej wideo »Real – Barcelona w 9. kolejce LaLiga
Video: Getty Images Real – Barcelona w 9. kolejce LaLigaReal – Barcelona w 9. kolejce LaLigazobacz więcej wideo »
Po znakomitym początku sezonu w ostatnich tygodniach Real Madryt spuścił z tonu, a po poniedziałkowej porażce z Rayo Vallecano (2:3) stracił pozycję lidera La Liga. Hiszpańskie media zastanawiają się, co jest powodem obniżki formy. - Brakuje nam świeżości - twierdzi trener Królewskich Carlo Ancelotti.
W pierwszej połowie derbów Madrytu sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. W 5. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Santi Comesana, na co Królewscy odpowiedzieli trafieniami Luki Modricia z rzutu karnego oraz Edera Militao. Tuż przed przerwą wyrównał Alvaro Garcia. Rozstrzygnięcie nastąpiło w 67. minucie, gdy rzut karny dla Rayo wykorzystał Oscar Trejo.
"Prawdziwe zaciemnienie przed mistrzostwami świata" - grzmi w artykule "Marca". W Madrycie dziennikarze zaczynają bić na alarm. Wprawdzie to dopiero pierwsza ligowa porażka broniących tytułu Królewskich, ale również już trzecie potknięcie w ostatnich czterech meczach. W poprzedniej kolejce Real nie potrafił pokonać u siebie Girony, remisując 1:1, natomiast pod koniec października przegrał w 5. kolejce Ligi Mistrzów na wyjeździe z RB Lipsk 2:3.
Poniedziałkowa porażka kosztowała Królewskich utratę fotelu lidera na rzecz Barcelony. "Intensywne i odważne Rayo zlało Real, który był najsłabszy w tym sezonie" - podkreśla "AS".
Ancelotti: jakość nie wystarczyła
Co było przyczyną porażki? - Brakowało nam konkretów pod bramką przeciwnika, powinniśmy zagrywać więcej bezpośrednich piłek. Jakość nie wystarczyła do wyrównania. Mieliśmy okazje, które zwykle zamieniamy na gole - komentował po meczu Ancelotti.
Trener Królewskich nie twierdzi, że ostatnia zła seria ma związek ze zbliżającymi się mistrzostwami świata. - Rozegraliśmy wiele meczów. W tego typu spotkaniach, kiedy rywal mocno na ciebie siada, potrzebujesz świeżości, a dziś jej nie mieliśmy. Brakuje jej - podsumował Włoch.
Madrycki dziennik prześwietlił katastrofę na Campo de Futbol de Vallecas. "Ogólne statystyki mówią o dominacji Realu, ale zagłębienie się w dane pokazuje, że jego kontrola miała miejsce w nieszkodliwych obszarach boiska, podczas gdy drużyna Andoniego Iraoli wyróżniała się w bardziej niebezpiecznych obszarach" - analizuje.
"AS" zauważa, że piłkarze gospodarzy oddali siedem strzałów na bramkę Realu, z czego aż trzy zakończyły się golem. Okazuje się, że tylko dwa razy w tym sezonie zdarzało się, że rywale Królewskich oddawali więcej strzałów na bramkę niż oni. Tak było w przypadku meczów z Atletico (cztery strzały zespołu Diego Simeone, trzy - Realu) i Barceloną (4-5). Jednak takiej różnicy w strzałach jak w meczu z Rayo (7-2) nie było od półfinału Ligi Mistrzów z Manchesterem City w poprzednim sezonie (5-10 na korzyść drużyny z Anglii).
Dziennikarze analizują, że znów poniżej swojego poziomu zagrał Thibaut Courtois, najlepszy bramkarz poprzedniego sezonu. Wprawdzie Belg popisał się kilkoma interwencjami - m.in obronił rzut karny, który jednak musiał być powtórzony - to jednak mógł zrobić więcej przy drugim trafieniu dla Rayo autorstwa Alvaro Garcii. W obecnym w 14 rozegranych meczach, wliczając wszystkie rozgrywki, Courtois już 15 razy wyjmował piłkę z siatki. Czyste konto zachował tylko w trzech spotkaniach.
"Stracił blask na początku sezonu" - podsumowuje "AS". "Drużyna Ancelottiego bez Karima Benzemy nie ma zdolności do reagowania" - twierdzi kataloński "Sport".
Radość w Katalonii
W Barcelonie najbardziej cieszą się z potknięcia Realu. Dzięki niemu zespół Xaviego Hernandeza pierwszy raz w tym sezonie samodzielnie zasiada na tronie. W tabeli ma 34 punkty, o dwa wyprzedza odwiecznego rywala. Zresztą na swoim koncie na Twitterze Duma Katalonii wystarczająco zobrazowała, kto po 13. kolejce jest liderem.
We wtorek Robert Lewandowski i spółka mogą zapewnić sobie pierwsze miejsce przed mundialową przerwą. Warunkiem jest pokonanie w Pampelunie Osasuny (początek o 21.30).