Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Hakim Ziyech wściekły po upadku transferu do Paris Saint-Germain; chciał zapłacić za przyspieszenie transakcji

Emil Riisberg

01/02/2023, 17:16 GMT+1

Niedoszły transfer Hakima Ziyecha z Chelsea do Paris Saint-Germain to jedna z najgłośniejszych historii zimowego okna. Na jaw wychodzą nowe, zaskakujące doniesienia w tej sprawie. Marokańczyk we wtorek próbował wszystkiego, by przenieść się do Paryża. Zaproponował nawet wyłożenie pieniędzy z własnej kieszeni, by przyspieszyć transakcję.

Hakim Ziyech

Foto: Eurosport

Ziyech miał dołączyć do PSG na zasadzie wypożyczenia z Chelsea, w której nie może liczyć na regularną grę po wielkich zimowych wzmocnieniach. Londyńczycy w tym oknie wydali aż 288 milionów funtów. To więcej niż wszystkie zespoły z Hiszpanii, Niemiec, Włoch i Francji razem wzięte.

Ziyech kipi ze złości

Reprezentantowi Maroka doszli m.in. tacy konkurenci do miejsca w składzie, jak Mychajło Mudryk czy Joao Felix. Już wcześniej nie mógł on liczyć na regularną grę w klubie ze Stamford Bridge, więc po sprowadzeniu kolejnych skrzydłowych jeszcze bardziej spadł w hierarchii zespołu.
We wtorkowy wieczór przed zamknięciem zimowego okna transferowego wszystko wskazywało na to, że Ziyech przejdzie do PSG, szukającego wzmocnień na jego pozycji. Francuski klub uzgodnił wszystkie warunki transakcji z Chelsea i zawodnikiem, ale londyńczycy spóźnili się z wysłaniem odpowiednich dokumentów.
Jak donoszą brytyjskie media, problemy te rozwścieczyły 29-letniego piłkarza. We wtorek czekał on już na potwierdzenie transferu w jednym z paryskich hoteli, będąc przekonanym, że uda się zdążyć z formalnościami. Sytuacja skomplikowała się jednak, gdy Chelsea kilkukrotnie przesłała PSG niewłaściwe dokumenty, a czas na przeprowadzanie transferów minął.
"Ziyech nie może uwierzyć, że jego przejście do PSG nie powiodło się. Zawodnik kipi ze złości. Zeszłej nocy wysyłał wiadomości do prezesa Todda Boehlya, błagając o sfinalizowanie umowy. Wciąż pozostaje w Paryżu. Był bardzo zdesperowany, by dołączyć do PSG, oferując nawet własne pieniądze, by zamknąć transakcję" - opisał kulisy niedoszłego transferu Kaveh Solhekol ze Sky Sports.



Marokańczykowi w obecnej sytuacji nie pozostało nic innego, jak powrót do Londynu i trudna walka o miejsce w zespole prowadzonym przez trenera Grahama Pottera. Paryżanie próbowali się jeszcze odwoływać do władz ligi, by uczyniły wyjątek i zarejestrowały transakcję, ale ich apelacja została odrzucona.
picture

Hakim Ziyech

Foto: Eurosport

Autor: jac/twis / Źródło: eurosport.pl, mirror.co.uk
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama