Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Gerard Deulofeu z zawstydzającą statystyką po meczu Manchester City - Watford

Emil Riisberg

23/09/2019, 06:59 GMT+2

Jest największą gwiazdą swojego zespołu, tymczasem to właśnie on zanotował najbardziej zawstydzającą statystykę w ligowym meczu. W trakcie przegranego aż 0:8 spotkania z Manchesterem City hiszpański napastnik Watfordu Gerard Deulofeu piłkę podawał głównie po stratach goli, gdy wznawiał grę ze środka boiska.

Foto: Eurosport

Rozwój technologiczny sprawia, że futbol prześwietlić można na wskroś. Piłkarze, szczególnie tych najmocniejszych lig, znajdują się pod czujnym okiem kamer od pierwszej do ostatniej sekundy, co pozwala na dogłębną analizę ich boiskowych poczynań. Rzecz istotna (z pozoru) tylko dla statystyków, ale nierzadko to właśnie ona pozwala określić przydatność zawodnika do drużyny.

Podawał celnie

Po sobotnim meczu Manchesteru City z Watfordem w ekipie tych drugich trudno szukać kozła ofiarnego. Wynik 0:8 mówi wszystko - w starciu ze świetnie naoliwioną maszyną Pepa Guardioli Watford był po prostu bezradny. Deulofeu szczególnie.
Wychowanek Barcelony jest gwiazdą i największą nadzieją na utrzymanie ostatniej obecnie drużyny Premier League. Jednak w sobotę absolutnie tego nie potwierdził. Jak wyliczyli statystycy serwisu Opta, Deulofeu wykonał ledwie 14 podań. Już ta liczba jest zawstydzająca, a szczegółowa analiza jest dla Hiszpana jeszcze bardziej bolesna. Okazuje się, że aż osiem z tych zagrań wykonał w kole środkowym boiska, tuż po tym, jak jego drużyna traciła gole. Podania były celne, co pozwoliło mu na wypracowanie wysokiej skuteczności, ale to żadne pocieszenie.
Jak bardzo bezproduktywny był w Manchesterze, doskonale obrazuje heat mapa (grafika przedstawiająca strefy boiska, w których zawodnik ma najwięcej kontaktów z piłką), która obiegła angielskie i hiszpańskie media.
Ogólnie Deulofeu zanotował w sobotę 29 kontaktów z piłką. Mimo tego zdołał oddać na bramkę Manchesteru City trzy strzały. Żaden z nich nie był jednak groźny.

"Trzeba przeprosić kibiców"

Mistrzowie Anglii swoją demolkę rozpoczęli już w pierwszej minucie, a po kwadransie prowadzili 5:0. Później już tempa nie forsowali i strzelili "tylko" trzy gole.
- Już po 30 sekundach zdaliśmy sobie sprawę jak trudny będzie to mecz. Wypada nam tylko przeprosić kibiców, którzy liczyli na dobre zawody w naszym wykonaniu - mówił załamany trener Watfordu Quique Sanchez Flores.
Autor: pqv/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama