Gabriel Jesus wsparł walkę z koronawirusem i wysłał żywność do rodzinnego miasta

Setki przedstawicieli futbolu reagują na to, co dzieje się dookoła nas. Walkę z koronawirusem wpierali już chociażby Robert Lewandowski, Leo Messi czy Cristiano Ronaldo. Jesus dołączył więc do doborowego grona.

Reprezentant "Canarinhos" nie zapomniał o Jardim Peri, czyli jednej z dzielnic nędzy w Sao Paolo, z której pochodzi. Do wzięcia udziału w szczytnej akcji został nakłoniony przez Ze Roberto, byłego klubowego kolegę z czasów gry w Palmeiras. 45-letni mistrz świata z 2002 roku jest organizatorem zbiórki na rzecz części miasta najbardziej dotkniętych problemem koronawirusa.

- Ze Roberto to mój kumpel, gość, który zawsze wychodzi z inicjatywami, zawsze myśli o innych. A ja bardzo lubię nieść pomoc, gdy tylko mogę. Rzucił wyzwanie, abym wsparł koszami z jedzeniem mieszkańców zmagających się z kryzysem finansowym, a ja nie mogłem temu wyzwaniu nie sprostać - 23-latek opowiadał w wywiadzie z brazylijską gazetą "O Globo". - Zdecydowałem się wysłać jedzenie do miejsca, w którym się wychowałem, do Jardim Peri. Mam nadzieję, że pomogę tym przetrwać innym ten trudny czas w możliwie najlepszy sposób - wyraził nadzieję.

Związki Jardim Peri z jednym z najbardziej znanych synów tej faveli to historia wręcz filmowa. W trakcie pierwszego sezonu Jesusa w barwach "The Citizens" głośna stała się fotografia, którą zrobiono mu przed mistrzostwami świata w Kraju Kawy w 2014 roku. 17-letni talent został sfotografowany, gdy malował ulice miasta w kolorach brazylijskiej flagi. W 2018 roku historia zatoczyła koło, lecz napastnik zamiast malować ulice, sam znalazł się na ogromnym muralu przy jednym z osiedlowych boisk.

Autor: mb/łup / Źródło: eurosport.pl