Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Franck Ribery i Arjen Robben zagrali ostatni raz w Monachium

Emil Riisberg

18/05/2019, 17:36 GMT+2

To było wzruszające i zarazem wspaniałe popołudnie dla gwiazd Bayernu Monachium – Francka Ribery'ego i Arjena Robbena. Po zakończeniu sezonu obaj pożegnają się bawarskim klubem, ale w sobotę raz jeszcze udowodnili, że bez dwóch zdań zasługują na miano legend. Francuz i Holender strzelili po golu w meczu z Eintrachtem, a ich zespół wywalczył 29. mistrzostwo Niemiec.

Foto: Eurosport

Przed spotkaniem Ribery, Robben oraz Rafinha, który również odchodzi z klubu, pojawili się na murawie w towarzystwie prezydenta Uliego Hoenessa i prezesa rady nadzorczej Karla-Heinza Rummeniggego. Zawodnicy otrzymali oprawione w ramki pamiątkowe zdjęcia, na których pozują wraz z wywalczonymi trofeami. Najbardziej wzruszony był Ribery, który podchodząc do trybun skandujących jego nazwisko, miał łzy w oczach.
W stolicy Bawarii, po rozmowach z piłkarzami uznali, że nie dojdzie do przedłużenia ich kontraktów. Tym samym w Bayernie nastąpił koniec pewnej epoki.
– Na pewno będzie brakowało każdego z nich trzech. Pewna epoka się kończy i z jednej strony jest to smutne, ale z drugiej strony, jak się patrzy na całą historię, to jest to piękna historia i łza w oku już parę razy się zakręciła. Coś się kończy, coś się nowego zaczyna, więc mam nadzieję, że przed nami kolejna piękna historia – mówił w pomeczowej rozmowie na antenie Eleven Sports Robert Lewandowski.

Gole na pożegnanie

Pierwotny plan zakładał, że wszyscy trzej zawodnicy pojawią się na murawie w drugiej połowie spotkania. Jednak jeszcze w pierwszej odsłonie, przy stanie 1:0 dla Bayernu, kontuzji doznał Leon Goretzka. Szkoleniowiec Niko Kovac był zmuszony wprowadzić na boisko pomocnika Renato Sanchesa i stało się jasne, że jeden z odchodzących piłkarzy nie zagra po raz ostatni na Allianz Arena. Ostatecznie padło na Rafinhę.
Ribery wszedł na boisko w 61. minucie (przy stanie 3:1) zmieniając Kingsleya Comana. Z kolei Robben pojawił się na murawie sześć minut później w miejsce Serge'a Gnabry'ego. Obaj postanowili, że zapiszą się w protokole meczowym czymś więcej i szybko zrobili swoje.
Była 72. minuta, gdy Francuz popisał się świetną akcją – zszedł z lewego skrzydła w pole karne, gdzie przedryblował dwóch obrońców rywali i kapitalną podcinką pokonał bramkarza.
Robben pozazdrościł starszemu koledze i w 77. sam trafił do siatki – Holender wykończył akcję zapoczątkowaną przez Lewandowskiego i po podaniu Davida Alaby z bliskiej odległości ustalił wynik spotkania na 5:1.

Pamiętny finał

Robben spędził w Bayernie dziesięć sezonów. Skrzydłowy dołączył do klubu z Realu Madryt latem 2009 roku za 25 milionów euro. Piłkarz twierdził, że Królewscy pozbyli się go, bo chcieli zrobić miejsce dla nowych nabytków: Kaki, Cristiano Ronaldo i Karima Benzemy. Jednak przeprowadzka do Monachium była najlepszym krokiem w jego karierze – zawodnik szybko przebił się do pierwszego składu zespołu prowadzonego przez Louisa van Gaala i już w swoim pierwszym sezonie zagrał w finale Ligi Mistrzów (przegrana z Interem Mediolan 0:2). Reszta jest już historią.
Łącznie Robben wystąpił w barwach Bayernu w 308 oficjalnych meczach, w których strzelił 144 gole i zanotował 101 asyst. Bez wątpienia najbardziej pamiętny moment z udziałem Holendra, to finałowy mecz Champions League (2012/2013) z Borussią Dortmund. W 89. minucie skrzydłowy strzelił gola na wagę zwycięstwa 2:1 oraz został wybrany najlepszym piłkarzem spotkania.
Ponadto Robben wywalczył m.in. osiem tytułów mistrza Niemiec oraz cztery Puchary Niemiec. Podobnie jak Ribery i Rafinha, kolejny może zdobyć 25 maja, jeśli Bayern pokona w finale RB Lipsk. Transmisja z tego spotkania w Eurosporcie 1.

Prawdziwa legenda

Jeszcze bardziej w Monachium "zasiedział" się Ribery. Francuz rozegrał w barwach bawarskiego klubu aż dwanaście sezonów. Latem 2007 roku Bayern zapłacił za niego Olympique Marsylia tyle samo, co za Robbena – 25 milionów euro. Piłkarz podpisał czteroletni kontrakt. Zapewne wówczas nie przypuszczał, że spędzi na Allianz Arena tak wiele lat.
W sobotę Ribery wywalczył z Bayernem swoje dziewiąte mistrzostwo Niemiec – żaden inny piłkarz w historii Bundesligi nie cieszył się z tego tytułu równie często. Ponadto było to jego 23 trofeum zdobyte w barwach monachijczyków, czym wyrównał rekord Olivera Kahna. Pożegnanie idealne.
Autor: PO/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama