El Clasico FC Barcelona - Real Madryt. 3000 funkcjonariuszy policji i ochrony

Jak poinformował we wtorek resort spraw wewnętrznych Hiszpanii, 500 policjantów oddelegowanych do czuwania nad bezpieczeństwem meczu to funkcjonariusze oddziałów szybkiego reagowania.

Kolejnych pół tysiąca policjantów to funkcjonariusze rozmaitych formacji krajowych i regionalnych, w tym m.in. katalońskiej policji, tzw. Mossos d'Esquadra. Dodatkowym wsparciem dla nich ma być ponad 2000 pracowników prywatnych firm ochroniarskich.

Z deklaracji odpowiedzialnego za sprawy wewnętrzne w regionalnym rządzie Katalonii Miquela Bucha wynika, że organizatorzy meczu spodziewają się inwazji na boisko członków którejś z separatystycznych organizacji z tego regionu.

- To właśnie w związku z tym ryzykiem władze FC Barcelona zdecydowały się wzmocnić aparat bezpieczeństwa wewnątrz stadionu Camp Nou i zakontraktować dodatkowe firmy ochroniarskie - wyjaśnił Buch.

Z powodu zapowiadanej przez katalońskich separatystów blokady meczu obie ekipy zostały zakwaterowane w hotelu usytuowanym w pobliżu barcelońskiego stadionu.

Z informacji, jakie uzyskał dziennik "Mundo Deportivo" wynika, że autobusy zespołów Realu Madryt i FC Barcelona mają wyjechać z hotelu wspólnie, aby uniknąć ewentualnego zablokowania pojazdów przez radykalnych aktywistów katalońskich.

10 grudnia separatystyczna organizacja Tsunami Democratic wezwała zwolenników niepodległości Katalonii do organizacji manifestacji uniemożliwiającej organizację meczu Barcelony z Realem na stadionie Camp Nou. W opublikowanym komunikacie jej władze zaapelowały do zwolenników secesji Katalonii o pojawienie się o 16.00, a więc cztery godziny przed meczem, w okolicach Camp Nou. Wskazano cztery miejsca, w których będą mogli gromadzić się manifestanci.

Władze Tsunami Democratic, które wielokrotnie już zawieszały organizację zapowiadanych wcześniej manifestacji, poinformowały, że przygotowują protest, aby walczyć o prawo Katalończyków do samostanowienia.

Separatyści domagają się też uwolnienia dziewięciu skazanych 14 października na 9-13 lat więzienia polityków z Katalonii. Byli oni oskarżeni o organizację nieuznawanego przez Madryt regionalnego referendum niepodległościowego w 2017 roku.

Krótko po werdykcie skazującym separatystycznych polityków na ulice największych miast Katalonii wyległy tysiące manifestantów, z których najbardziej krewcy starli się z policją. Wskutek konfrontacji rannych zostało łącznie ponad 650 osób.

Autor: dasz\kwoj / Źródło: PAP