Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Ekstraklasa. Pogoń Szczecin - Zagłębie Sosnowiec 1:0

Emil Riisberg

08/12/2018, 17:38 GMT+1

Z dużym trudem Pogoń Szczecin zdołała pokonać Zagłębie. Goście przez długi czas byli równorzędnym rywalem dla Portowców, a zwycięski gol wywołał sporo kontrowersji.

Foto: Eurosport

Trener gospodarzy Kosta Runjaic był zmuszony do licznych roszad w składzie z powodu kontuzji i kartek swych podopiecznych. Zaskoczył jednak bardziej niż się spodziewano, bo oprócz zmian personalnych namieszał w ustawieniu.

W bramce pod nieobecność Łukasza Załuski stanął 20-letni Jakub Bursztyn. Za to w ataku zagrał Iker Guarrotxena, który dotychczas pełnił rolę skrzydłowego. Z kolei defensywnie ustawiany dotychczas Kamil Drygas został ustawiony tuż za Hiszpanem.

Ataki od początku

Także prowadzący beniaminka Valdas Ivanauskas dokonał roszad w składzie. Do gry w obronie powrócił Piotr Polczak, a od pierwszych minut na boisku pojawili się także pomocnicy Serb Zarko Udovicic i Sebastian Milewski.

- Zagłębie bardzo potrzebuje punktów. Zrobią wszystko, by u nas wygrać – przestrzegał przed meczem Runjaic i się nie pomylił.
Goście zaatakowali od pierwszego gwizdka. Wprawdzie groźnych sytuacji nie stwarzali, ale gra toczyła się na połowie Portowców. Dopiero po kilku minutach udało się miejscowym przejąć inicjatywę.

W 10. min pierwszą dogodną sytuację miał Bask z Pogoni - Guarrotxena ubiegł obrońcę i z czystej pozycji minimalnie chybił. Pięć minut później jeszcze bliższy gola był Tomas Podstawski, po którego uderzeniu z 30 metrów piłka odbiła się od prawego słupka bramki Dawida Kudły.

W odpowiedzi chwilę później Vamara Sanogo strzelił głową po rzucie rożnym i piłkę zmierzającą do bramki zablokował jeden z defensorów Pogoni. Jeszcze lepszą sytuację goście mieli w 40. minucie, gdy Niemiec Michael Heinloth prostopadłym podaniem wypuścił Konrada Wrzesińskiego. Pomocnik Zagłębia uderzył mocno przy bliższym słupku, ale młody Bursztyn nie dał się zaskoczyć i sparował piłkę na róg.

VAR w akcji

Przez pierwszy kwadrans drugiej połowy z boiska wiało nudą. W 63. min gospodarze objęli prowadzenie - lewym skrzydłem uciekł Radosław Majewski, strzelił z linii pola karnego, Dawid Kudła odbił piłkę przed siebie, a Spas Delew pewnie dobił do siatki.

Sędziowie długo po tej sytuacji analizowali sytuację w systemie VAR sprawdzając, czy Bułgar nie był na pozycji spalonej. Decyzja była korzystna dla szczecinian, choć kontrowersje zapewne długo pozostaną. Podobnie jak kolejna analiza VAR, gdy po faulu Angolańczyka Alexandre Cristovao na Sebastianie Walukiewiczu Paweł Raczkowski zamienił wcześniej pokazaną żółtą kartkę na czerwoną.

W 90. minucie Guarrotxena mógł podwyższyć prowadzenie Pogoni, gdy po podaniu Sebastiana Kowalczyka uderzył zza pola karnego, ale piłka ponownie przeleciała minimalnie obok słupka.

Jeszcze lepsze sytuacje do strzelenia bramki miał w doliczonym czasie gry Kamil Drygas. Najpierw po faulu na Sebastianie Kowalczyku kapitan Portowców nie wykorzystał rzutu karnego, a minutę później Kudła ponownie wygrał z nim pojedynek. Tym razem w sytuacji sam na sam.
Pogoń Szczecin - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0)
Bramka: Spas Delew (64).

Pogoń: Jakub Bursztyn - David Stec, Sebastian Walukiewicz, Mariusz Malec, Hubert Matynia - Spas Delew (79. Soufian Benyamina), Tomas Podstawski, Zvonimir Kozulj, Radosław Majewski (64. Sebastian Kowalczyk), Kamil Drygas - Iker Guarrotxena.
Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Michael Heinloth, Piotr Polczak, Mateusz Cichocki, Patrik Mraz (84. Bartłomiej Babiarz) - Konrad Wrzesiński, Adam Banasiak, Sebastian Milewski, Zarko Udovicic (78. Konrad Kumor), Szymon Pawłowski - Vamara Sanogo (38. Alexandre Cristovao).
Autor: kz / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama