Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Cracovia - Śląsk Wrocław: wynik i relacja - PKO BP Ekstraklasa

Emil Riisberg

20/12/2019, 19:16 GMT+1

W piątkowy wieczór Cracovia pokonała przed własną publicznością Śląsk Wrocław 2:0 w ostatniej tegorocznej kolejce PKO BP Ekstraklasy. Dzięki wygranej Pasy awansowały na ligowe podium, a wobec porażki Pogoni w równolegle rozgrywanym meczu, najbliższe miesiące spędzą tylko za plecami prowadzącej Legii.

Tomas Vestenicky

Foto: Eurosport

Przed 20. serią spotkań piątkowi rywale sąsiadowali ze sobą w ligowej klasyfikacji. Dzielił ich zaledwie jeden punkt na korzyść Śląska. Gospodarze wykorzystali szansę i wskoczyli na podium kosztem wrocławian.

Klasowe defensywy

W Krakowie trudno było oczekiwać widowiska okraszonego dużą liczbą goli. Pasy w bieżących rozgrywkach straciły na własnym terenie najmniej bramek w całej ekstraklasie. W dziesięciu dotychczasowych potyczkach przy ulicy Kałuży podopieczni trenera Michała Probierza pozwolili przeciwnikom na zaledwie sześć trafień.
Z kolei wrocławianie mogli się pochwalić najszczelniejszą defensywą w starciach wyjazdowych. Zaledwie cztery stracone bramki w dziewięciu meczach na murawie rywali świadczyły o tym, że gospodarzy czeka trudna przeprawa, by znaleźć drogę do siatki Śląska.

Szansa Vestenicky'ego

Po niemrawym początku rywalizacji krakowianie ruszyli do odważniejszych ataków i stopniowo budowali przewagę. Najwięcej zamieszania w polu karnym przyjezdnych siał nieoczekiwanie Tomas Vestenicky, który w piątek zagrał w podstawowym składzie Cracovii po raz pierwszy od październikowego spotkania z Pogonią Szczecin. W minionych tygodniach Słowak wystąpił jedynie w meczu z Rakowem Częstochowa w Pucharze Polski oraz zaliczył kilkunastominutowy epizod w ligowej konfrontacji z ŁKS Łódź.
Występ Vestenicky'ego bez wątpienia stanowił element zaskoczenia i już w pierwszej odsłonie rywalizacji mógł dać Pasom przewagę. 23-latek w tej części meczu miał dwie świetne okazje do strzelenia gola. Najgroźniejszą po kwadransie gry, gdy obrócił się z piłką w polu karnym i oddał uderzenie z bliskiej odległości. Znakomitą interwencją po jego strzale popisał się jednak Matus Putnocky, ratując przyjezdnych przed stratą bramki.
Do przerwy goli w Krakowie jednak nie oglądaliśmy. Piłkarze Cracovii mogli czuć pewien niedosyt. Goście nie mieli na co narzekać. W pierwszej połowie nie oddali nawet jednego celnego strzału.




Przełamana obrona

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Podopieczni trenera Probierza przeważali i wszystko wskazywało na to, że gol jest tylko kwestią czasu.
Krakowianie dopięli swego w 57. minucie, a do siatki trafił wyjątkowo aktywny tego dnia Vestenicky. Słowak idealnie przymierzył ze skraju pola karnego strzałem z pierwszej piłki.
Niewiele ponad kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry kropkę nad "i" postawił Rafael Lopes, który zaledwie trzy minuty wcześniej wszedł na boisko, zmieniając Sylwestra Lusiusza. Portugalczyk wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Sergiu Hanki z rzutu rożnego i głową posłał piłkę do siatki.
Śląsk w piątek nie był w stanie odpowiedzieć gospodarzom. W końcówce spotkania to krakowianie byli bliżej kolejnego trafienia, niż goście gola kontaktowego. Tym bardziej, że mecz kończyli w dziesiątkę, gdyż w doliczonym czasie gry z boiska wyleciał Filip Marković.
W drugim spotkaniu rozgrywanym o godzinie 18 Pogoń w Szczecinie przegrała 0:1 z Koroną Kielce.

Cracovia - Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Tomas Vestenicky (57), 2:0 Rafael Lopes (73-głową).
Żółta kartka - Cracovia : Sylwester Lusiusz, Michal Siplak. Śląsk Wrocław: Mateusz Cholewiak, Wojciech Golla, Israel Puerto. Czerwona kartka - Śląsk Wrocław: Filip Markovic (90+2-faul).
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 7 836.
Cracovia: Michal Peskovic – Cornel Rapa, Michał Helik, Ołeksij Dytiatjew, Kamil Pestka - Sergiu Hanca, Janusz Gol, Sylwester Lusiusz (71. Rafael Lopes), Pelle van Amersfoort, Michal Siplak (70. Mateusz Wdowiak) - Tomas Vestenicky (85. Filip Piszczek).
Śląsk: Matus Putnocky - Kamil Dankowski, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Robert Pich (65. Lubambo Musonda), Diego Zivulic (79. Filip Markovic), Krzysztof Mączyński, Michał Chrapek (14. Jakub Łabojko), Przemysław Płacheta - Mateusz Cholewiak.
Tomas Vestenicky w piątek zdobył swoją pierwszą ligową bramkę w tym sezonie
Autor: jac / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama