Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Bundesliga. Bayern Monachium - SC Freiburg 1:1

Emil Riisberg

03/11/2018, 16:33 GMT+1

Bayern Monachium po słabej grze zremisował u siebie z Freiburgiem w 10. kolejce Bundesligi. Robert Lewandowski miał jedną dogodną okazję na strzelenie gola, ale ją zmarnował.

Foto: Eurosport

Piłkarze Bayernu w ostatnim czasie wygrali cztery kolejne spotkania w różnych rozgrywkach i mimo, że nie imponowali formą, to ich kibice mogli być optymistami przed konfrontacją z Freiburgiem. Tym bardziej, że Bawarczycy nigdy w historii nie przegrali z tym przeciwnikiem u siebie, tylko raz remisując.

Świetny bilans "Lewego"

Z meczu z fryburskim zespołem mógł cieszyć się też Robert Lewandowski. Kapitan Biało-Czerwonych w dwunastu konfrontacjach z Freiburgiem strzelił aż 13 goli. "Lewy" odpoczywał we wtorkowym spotkaniu z czwartoligowym Roedinghausen (2:1) w Pucharze Niemiec i w sobotę miał być gotowy na popisy strzeleckie.
W pierwszej połowie miejscowi kibice nie zobaczyli jednak za wiele dobrego w wykonaniu Polaka i Bayernu. Freiburg umiejętnie bronił się całą drużyną, z czym nie radzili sobie gospodarze. Lewandowski był odcięty od podań i tylko raz zdołał zagrozić bramce rywali. W 26. minucie wbiegł z piłką w pole karne gości, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w jego nogę. Więcej groźnych sytuacji mistrzowie Niemiec sobie nie stworzyli.

Najciekawiej w końcówce

W 57. min doszło do kontrowersji. Monachijczycy domagali się rzutu karnego, po rzekomym zagraniu ręką obrońcy Freiburga w polu karnym, ale sędzia Felix Zwayer zanalizował sytuację przy udziale VAR-u i nie podyktował jedenastki.
Piłkarze Bayernu nie mogli liczyć na szczęście, ale także na własną formę. Bardzo długo męczyli się i nudzili kibiców. Do poziomu kolegów dostosował się Lewandowski. Próbował strzelać kilka razy (także z rzutu wolnego), ale zawsze był blokowany.
Przełamanie dla monachijczyków przyszło dopiero w 80. minucie. Wówczas to Serge Gnabry zdecydował się na indywidualną akcję i płaskim strzałem pokonał Alexandra Schwolowa.
Wydawało się, że mimo słabej gry miejscowi osiągną korzystny wynik. Niespodziewanie jednak goście wyrównali osiem minut później. Składną akcję wykończył Lucas Hoeler. Rozpaczliwe ataki Bayernu nie zmieniły już wyniku.
Za tydzień podopieczni trenera Niko Kovaca zmierzą się na wyjeździe z liderem Bundesligi Borussią Dortmund i z taką dyspozycją na pewno nie będą faworytem.
Wyniki 10. kolejki Bundesligi:

piątek
VfB Stuttgart - Eintracht Frankfurt 0:3

sobota
Bayern Monachium - Freiburg 1:1
Schalke 04 Gelsenkirchen - Hannover 96 3:1
Bayer Leverkusen - Hoffenheim 1:4
Augsburg - FC Nuernberg 2:2
VfL Wolfsburg - Borussia Dortmund 0:1
Hertha Berlin - RB Lipsk 0:3

niedziela
Borussia Moenchengladbach - Fortuna Duesseldorf
FSV Mainz - Werder Brema
Autor: dasz/TG / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama