Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Borussia Dortmund - 1. FC Union Berlin: wynik meczu i relacja - Bundesliga

Emil Riisberg

21/04/2021, 20:39 GMT+2

Borussia Dortmund wygrała 2:0 z Unionem Berlin w meczu 30. kolejki Bundesligi. Koledzy Łukasza Piszczka, który rozegrał tym razem całe spotkanie, zdobyli kolejne punkty, pozwalające jej marzyć o przyszłorocznej Lidze Mistrzów.

Borussia Dortmund - 1. FC Union Berlin

Foto: Eurosport

Nietrudno było wskazać przed rozpoczęciem spotkania faworyta. Walcząca o przepustkę do Ligi Mistrzów Borussia wystawiła przeciw ósmemu w tabeli Unionowi niemal najsilniejszy skład i rozpoczęła mecz z wyraźnym zamiarem zakończenia go zdobyciem kompletu punktów.
Ale to goście byli bliżej objęcia prowadzenia. Już w 2. minucie dalekim strzałem popisał się Marcus Ingvartsen, ale uderzona przez niego piłka trafiła w poprzeczkę. Po nieco chaotycznym początku gospodarze uporządkowali grę, a chwilę później rozpoczęli kanonadę na bramkę Andreasa Luthego.

Pudło Haalanda, dobitka Reusa

Bramkarz berlińczyków miał pełne ręce roboty, w którą zaangażował się nieco przesadnie, faulując jednego z rywali we własnym polu karnym. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny dla gospodarzy.
Egzekutorem "jedenastki" był Erling Haaland, ale Luthe znakomicie wyczuł intencje strzelca. Odbita przez niego piłka padła jednak pod nogi Marco Reusa, a ten okazję zamienił na prowadzenie.
Po zdobyciu bramki gospodarze oddali nieco pola Unionowi, koncentrując się bardziej na grze z kontrataku. Niewiele brakowało, a przypłaciliby to stratą bramki. Przed polem karnym BVB został sfaulowany jeden z piłkarzy gości, a atomowy strzał Maxa Krusego z rzutu wolnego końcem rękawic zdołał strącić Marwin Hitz. Piłka odbiła się od słupka, po raz drugi w meczu chroniąc Borussię od straty bramki.

Udany powrót Sancho

Chwila uspokojenia gry gospodarzy minęła z wejściem na boisko Jadona Sancho. Wracający po kontuzji napastnik wprowadził sporo ożywienia w grę ofensywną BVB. Ale ani on, ani jego koledzy nie byli w stanie zamienić dominacji na kolejną bramkę. A okazji do tego mieli co najmniej kilka. Nie trafił jednak ani Giovanni Reyna, ani - ponownie - Haaland, ani Mats Hummels, który po stałym fragmencie gry również stanął przed szansą pokonania Luthego.
picture

Borussia Dortmund - 1. FC Union Berlin

Foto: Eurosport

Haaland nie był w stanie znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza gości, ale zdołał wypracować kapitalną akcję, po której Borussia w końcu mogła odetchnąć z ulgą. Fantastyczne podanie Norwega do Juliana Brandta trafiło na koniec pod nogi Raphaela Guerreiro, a ten podwyższył prowadzenie na 2:0.
W doliczonym czasie gry zdenerwowany własną niemocą norweski napastnik spróbował raz jeszcze pokonać Luthego, ale i ta próba okazała się nieudana. Złości Haalanda nie podzielali jednak jego klubowi partnerzy.

Muszą gonić

Borussia po ładnym meczu zrealizowała cel i dołożyła do swojego dorobku kolejne trzy punkty. Wciąż zajmuje jednak piąte miejsce. Do czwartego, dającego prawo gry w Lidze Mistrzów, traci cztery oczka. W tej chwili bliżej celu jest więc Eintracht Frankfurt.
Borussia Dortmund - 1. FC Union Berlin 2:0 (1:0)
Bramki: Marco Reus (27'), Raphael Guerreiro (88')
Autor: macz/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama