Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Atlanta United mistrzem MLS w drugim roku startów

Emil Riisberg

09/12/2018, 11:11 GMT+1

Atlanta United mistrzem Major Soccer League. Zaledwie w drugim roku startów zespół byłego selekcjonera reprezentacji Argentyny Gerardo Martino dotarł do finału i wygrał z Portland Timbers 2:0.

Foto: Eurosport

Klub z Atlanty powstał w 2014 roku, kiedy jego właściciel Arthur Blank ogłosił, że dostał licencję na grę w amerykańskiej ekstraklasie. Do MLS nie można awansować ani z niej spaść. Można się jedynie wkupić.

Sprawnie działająca maszyna

Blank miał dwa i pół roku na przygotowania. Misję budowy zespołu powierzył byłemu selekcjonerowi Albicelestes, a wcześniej trenerowi Barcelony Gerardo Martino. Choć argentyński szkoleniowiec nie miał do dyspozycji piłkarzy z nazwiskami, udało mu się stworzyć sprawnie działającą maszynę, która odniosła sukces już w drugim roku działalności w MLS.
W debiutanckim sezonie 2017 Atlanta United przebiła się do fazy play-off, ale odpadła w 1/8 finału. Drugi rok w wykonaniu zespołu Martino zakończył się pełnym sukcesem. Co prawda w sezonie zasadniczym Atlanta zajęła drugie miejsce w Konferencji Wschodniej, ale w fazie pucharowej nie miała sobie równych. W ćwierćfinale i półfinale odprawiła kolejno dwie uznane firmy z Nowego Jorku - City i Red Bulls.

Wisienka na torcie

Również i finał, który oglądało 70 tysięcy kibiców, był popisem piłkarzy z Atlanty. Gospodarze mieli mecz pod kontrolą od początku do końca. W 39. minucie wynik spotkania najskuteczniejszy w tym sezonie MLS Josef Martinez, który wykorzystał błędy obrońców z Portland.
Jeszcze przed zmianą stron znakomitą szansę na wyrównanie miał Jeremy Ebobisse, ale jego strzał głową jeszcze lepiej obronił Brad Guzan. Portland Timbers lepiej prezentowali się po przerwie. Najbliżej szczęścia był David Guzman, który z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę.
Finał zamknęła bramka Franco Escobara z 54. minuty. Miguel Almiron dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, gdzie podanie przedłużył Martinez, a na dalszym słupku znalazł się argentyński obrońca i wykorzystał szansę. Wenezuelski napastnik asystą i golem udowodnił, że w pełni zasłużył na tytuł MVP sezonu zasadniczego oraz MVP finału.

Nostalgiczny wieczór

Zespół z Atlanty do sukcesu poprowadził Martino, ale na tym misja Argentyńczyka się kończy. Łączony z reprezentacją Meksyku 56-letni szkoleniowiec nie przedłużył kontraktu.
Był to wieczór pełen emocji także dla kapitana Atlanty, dla którego był to piąty finał MLS, ale dopiero pierwszy wygrany. - Większość z nas nie pochodzi stąd, ale czujemy się związani z miastem. Jestem szczęśliwy, że kibice mogą teraz świętować - wykrzyczał Michael Parkhurst, zanim na Mercedes-Benz Stadium wybrzmiała nieśmiertelna piosenka Queen "We Are The Champions".
Autor: fira/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama