Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Arsenal - Tottenham Hotspur: relacja i wynik meczu Premier League

Emil Riisberg

01/09/2019, 17:38 GMT+2

Arsenal zremisował na Emirates Stadium z Tottenhamem 2:2 w 4. kolejce Premier League. Gospodarze podnieśli się ze stanu 0:2, a oba gole sprezentowali rywalom w pierwszej połowie.

Foto: Eurosport

Kalendarz nie rozpieszcza Arsenalu, który w drugim spotkaniu z kolei mierzył się z drużyną aspirującą do zakończenia sezonu na podium. W poprzedniej kolejce zespół prowadzony przez Unaia Emery'ego oblał ważny test z Liverpoolem (1:3). Tym razem Kanonierów miał sprawdzić lokalny rywal z północnego Londynu.
Zawodnicy Arsenalu w pierwszej połowie zagrali wyjątkowo kiepsko i pierwsze dwa gole Tottenhamowi zwyczajnie podarowali. Goście mogli być wdzięczni za te prezenty, bo sami nie pokazali wybitnej formy.

Kolejny absurdalny karny

W spotkaniu z The Reds Arsenal stracił jednego z goli po nieodpowiedzialnym rzucie karnym, jaki za ciągnięcie za koszulkę sprokurował David Luiz. W niedzielę równie lekkomyślnie inny z Kanonierów doprowadził do kolejnej "jedenastki". Granit Xhaka wykonał nadgorliwy wślizg w polu karnym, faulując Sona Heung-mina. Okazję bez najmniejszego problemu wykorzystał Harry Kane.
Tottenham podwyższył w ten sposób na 2:0. Wcześniej drużyna Mauricio Pochettino objęła prowadzenie po golu Christiana Eriksena w 10. minucie. Przy tym trafieniu błąd popełnił bramkarz gospodarzy Bernd Leno, który odbił piłkę pod nogi Duńczyka po anemicznym strzale Erika Lameli.
Arsenal zdołał jednak zmniejszyć straty tuż przed przerwą. Ale nie można mówić w tym przypadku o jakiejś składnej akcji. Nicolas Pepe w przypadkowy sposób otrzymał podanie od Matteo Guendouziego, szybko odegrał do Alexandre'a Lacazzete'a, który ograł obrońcę i mocnym strzałem pokonał Hugo Llorisa. Ta bramka dała Kanonierom nadzieję na zmianę wyniku.

Zawzięta pogoń

W efekcie druga połowa wyglądała w ich wykonaniu znacznie lepiej. Gospodarze częściej atakowali, dominowali w utrzymywaniu się przy piłce. Kilkakrotnie zagrozili bramce Tottenhamu, aż w końcu doprowadzili do wyrównania w 71. minucie. Pierre-Emerick Aubameyang wykorzystał sprytne podanie od Guendouziego za plecy obrońców i trafił do siatki bez przyjmowania piłki.
Nie podziałało to na Tottenham jak sygnał alarmowy. Goście nie potrafili ustawić się do ataku pozycyjnego, nie umieli przejąć inicjatywy. Nie mieli też byt wielu okazji do kontr. Arsenal zdołał nawet strzelić trzeciego gola, ale arbiter słusznie nie uznał go ze względu na pozycję spaloną Seada Kolasinacia.
Po przerwie na mecze reprezentacji piąty w tabeli Arsenal zagra na wyjeździe z Watfordem, a dziewiąty Tottenham podejmie Crystal Palace w piątej kolejce Premier League.
Wyniki 4. kolejki:
Burnley - Liverpool 0:3

Southampton - Manchester United 1:1
Chelsea - Sheffield United 2:2

Crystal Palace - Aston Villa 1:0
Leicester City - Bournemouth 3:1

Manchester City - Brighton 4:0

Newcastle United - Watford 1:1

West Ham United - Norwich City 2:0

Everton - Wolverhampton 3:2

Arsenal - Tottenham 2:2
Autor: kip/twis / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama