Absurdalne argumenty Paulo Sousy za rozwiązaniem kontraktu. Co dalej z selekcjonerem? - mistrzostwa świata Katar 2022
26/12/2021, 20:36 GMT+1
Paulo Sousa zakomunikował, że chce rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron, na co jednak nie otrzymał zgody od prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Argumenty, które miał podać trener, przytoczył w rozmowie z dziennikarką "Przeglądu Sportowego" Izabelą Koprowiak dyrektor Biura Zarządu PZPN Piotr Szefer.
Cezary Kulesza i Paulo Sousa
Foto: Eurosport
Flamengo – zdaniem portugalskiego dziennika "Record", to właśnie w tym klubie od stycznia link z PZPN. Jak przyznał Szefer, Sousa kontaktował się z Kuleszą w niedzielę około godziny 15.
Portugalczyk miał uzasadnić swoją prośbę. Po pierwsze, że "otrzymał ofertę z jednego z najlepszych klubów świata" i podobna "może się już nie powtórzyć".
Przytaczając drugi argument selekcjoner miał stwierdzić, że to "dobry moment na rozstanie", albowiem "zakończył się pewien etap współpracy, czyli eliminacje, a do meczu z Rosją zostały trzy miesiące". Dodał, że to "dużo czasu, by przygotować się do barażu".

Czy Flamengo jest jednym z najlepszych klubów świata? Z pewnością nie. Jest jednym z najpopularniejszych klubówlink w Brazylii i siedmiokrotnym mistrzem tego kraju (po raz ostatni w 2020 r.). Szkarłatno-Czarni to również dwukrotni triumfatorzy (1981 i 2019) rozgrywek Copa Libertadores - południowoamerykańskiego odpowiednika europejskiej Ligi Mistrzów.
Słowa Sousy wzbudzają jeszcze większe kontrowersje i niedowierzanie, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że ma on przed sobą niedokończone zadanie. Argument "że zakończył się pewien etap współpracy" i to "dobry moment na rozstanie" jest kompletnym absurdem.
Już 24 marca Polacy zmierzą się w Moskwie z Rosją w pierwszym spotkaniu barażowym do mistrzostw świata w Katarze. link. Stawka jest zatem ogromna.
Jak zdradził Szefer, to właśnie drugi z wymienionych powodów najbardziej zdenerwował Kuleszę, który pomimo nawoływań, by zwolnić selekcjonera zatrudnionego przez poprzedniego prezesa PZPN, postanowił kontynuować współpracę i wspierał go. "Oczekiwałby od Portugalczyka tego samego, a nie ciosu w plecy" – wyznał w rozmowie z Koprowiak.
W przypadku zwycięstwa z Rosją, kilka dni później, Biało-Czerwonym przyjdzie się zmierzyć z jeszcze jednym rywalem – Szwecją lub Czechami, które najpierw zagrają ze sobą.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/03/09/3635672-74022573-2560-1440.jpg)
Cezary Kulesza i Paulo Sousa
Foto: Eurosport
Prośba Portugalczyka o rozwiązanie kontraktu oraz podane przez niego argumenty, nie stawiają go w najlepszym świetle. Tym bardziej, że na zakończenie fazy grupowej eliminacji do mistrzostw świata nie wystawił najmocniejszego składu na mecz z Węgrami, co zakończyło się porażką 1:2 na Stadionie Narodowym. Gdyby Polacy wygrali, to w barażach byliby rozstawieni i pierwszy mecz graliby u siebie. Ponieważ tak się nie stało, zmierzą się z Rosją na moskiewskich Łużnikach. To również nie ułatwi zadania nowemu selekcjonerowi, o ile oczywiście PZPN zdecyduje się zatrudnić innego szkoleniowca.
Wcześniej prowadzona przez Sousę reprezentacja zajęła ostatnie miejsce w fazie grupowej mistrzostw Europy. Polska przegrała ze Słowacją i Szwecją, a jedyny punkt wywalczyła remisując z Hiszpanią. O awans na Euro martwić się nie musiał, wywalczył go poprzedni selekcjoner Jerzy Brzęczek.
Sousa związał się z reprezentacją Polski w styczniu tego roku, gdy niespodziewanie zastąpił zwolnionego Brzęczka. Został zatrudniony przez ówczesnego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Umowa obowiązywała do końca 2021 r., ale została automatycznie przedłużona do końca marca, ze względu na zajęcie drugiego miejsca w grupie eliminacyjnej do mistrzostw świata w Katarze i grę w barażach.
Autor: PO/TG / Źródło: Eurosport.pl, "Przegląd Sportowy"
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Zeskanuj
Udostępnij
Powiązane tematy
Reklama
Reklama