Oscar Pistorius zabił dziewczynę, teraz znalazł zajęcie w kościele
📝Polska Agencja Prasowa
12/04/2024, 08:13 GMT+2
Oscar Pistorius trzy miesiące po wyjściu z więzienia zamiata podłogi kościoła, bo nie może znaleźć stałej pracy. Latem 2012 roku był bohaterem narodowym RPA, gdy jako pierwszy niepełnosprawny lekkoatleta w protezach pobiegł na igrzyskach olimpijskich w Londynie.
W lutym 2013 roku Pistorius został aresztowany i oskarżony o zamordowanie swojej dziewczyny, prawniczki i modelki, 29-letniej Reevy Steenkamp. Podczas postępowania sądowego były paraolimpijczyk twierdził, że w środku nocy usłyszał hałas w łazience. Będąc przekonany, że to włamywacz, strzelił przez drzwi, zabijając Steenkamp.
W pierwszym procesie w 2014 roku został skazany na pięć lat, później wyrok został podwyższony do lat 15. Ostatecznie w styczniu 2024 został zwolniony przedterminowo, po spędzeniu w więzieniu 8,5 roku.
PISTORIUS WYCHODZI Z WIĘZIENIA. ZOBACZ WIĘCEJ>>>>
Departament Służb Więziennych zakazał Pistoriusowi picia alkoholu i zażywania narkotyków. Nie może publikować w mediach społecznościowych, ma też zakaz udzielania wywiadów. Musi też o określonych godzinach przebywać w swoim domu. Wyrok wygaśnie ostatecznie w 2029 roku.
Departament Służb Więziennych zakazał Pistoriusowi picia alkoholu i zażywania narkotyków. Nie może publikować w mediach społecznościowych, ma też zakaz udzielania wywiadów. Musi też o określonych godzinach przebywać w swoim domu. Wyrok wygaśnie ostatecznie w 2029 roku.
W domu u wuja i kościele w Pretorii
W środę "New York Post" pisał, że 37-letni Pistorius po wyjściu z więzienia "ukrywa się w luksusowej trzypiętrowej rezydencji swojego wuja na ekskluzywnym przedmieściu Pretorii i jest poddany ostracyzmowi przez swoich byłych przyjaciół".
Według gazety Pistorius skontaktował się z członkami Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego, prosząc o pomoc przy znalezieniu jakiejkolwiek pracy. "Jest zbyt toksyczny, by z nim pracować" - powiedział jeden z rozmówców gazety. "Nie ma tu nic dla niego" - dodał.
Według gazety Pistorius skontaktował się z członkami Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego, prosząc o pomoc przy znalezieniu jakiejkolwiek pracy. "Jest zbyt toksyczny, by z nim pracować" - powiedział jeden z rozmówców gazety. "Nie ma tu nic dla niego" - dodał.
Według "New York Post" Pistorius w dokumentacji dołączonej do zwolnienia warunkowego jako swoją pracę wymienił wolontariat w NG Kerk Waterkloof w Pretorii. To Holenderski Kościół Reformowany, do którego uczęszcza jego wujek. Były paraolimpijczyk ma wykonywać lekkie prace konserwacyjne i porządkowe. Po cichu również ma uczestniczyć w nabożeństwach.
twis
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama