Igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Kontrowersyjne stroje lekkoatletek. "Jak ze Słonecznego Patrolu"
Akt. 16/04/2024, 12:56 GMT+2
Lawina krytyki w świecie sportu po prezentacji nowego lekkoatletycznego stroju dla kobiet na czas igrzysk olimpijskich w Paryżu. "Te stroje to krok wstecz na wielu poziomach" - uważają jedni. "Powinniśmy wspierać autonomię" - ripostują inni.
Firma Nike stworzyła kolekcję strojów dla kilku reprezentacji startujących w Paryżu. Najwięcej kontrowersji podczas uroczystego pokazu wywołało niebiesko-różowe body zaprezentowane przez amerykańską płotkarkę Annę Cockrell. Strój bardziej przypominał ten dla pływaczek niż lekkoatletek.
Na reakcje nie trzeba było długo czekać. Pojawiły się głosy określające trykot jako "seksistowski" i wykazujący "brak szacunku". Wskazywano, że nie ma potrzeby, aby w taki sposób zwracać uwagę na sport kobiecy. Niektóre zawodniczki stwierdziły, że nowe stroje to "żart".
Przedstawiciele producenta bronili się, że pokazany model to tylko jedna z opcji, a lekkoatletki mogą wybrać ubiór z nogawkami, podobny do tego dla panów. Paleta ponoć jest szeroka. Niesmak pozostał.
Hybryda z lat 80. i 90. XX wieku
Felietonistka "Guardiana" Melissa Jacobs zauważa, że stroje olimpijskie Nike "hoo haa" ujawniają wszystko, łącznie z seksizmem w sporcie. Określenie "hoo haa" w języku angielskim odnosi się do intymnych części ciała kobiety.
"Paryż od dawna słynie z awangardowej mody. Trudno było jednak do tej pory wyprodukować coś tak zaskakującego i kontrowersyjnego jak stroje lekkoatletyczne amerykańskiego zespołu. Jeśli chodzi o męskie ubrania, to nie było w nich nic ciekawego. Ale jeśli chodzi o ich damskie odpowiedniki, było tam do zobaczenia wszystko, zwłaszcza w dolnych rejonach" - napisała Jacobs.
"Te stroje to krok wstecz na wielu poziomach. Modowo stanowią hybrydę trykotów noszonych przez osoby uzależnione od aerobiku w latach 80. i kostiumów z serialu Słoneczny patrol z lat 90. XX wieku. Tyle że trykoty treningowe noszono z rajstopami, a ten serial był stonowanym porno”- dodała.
Problem dla młodych zawodniczek
Niejako w obronie nowych strojów wypowiedziała się za to aktualna mistrzyni olimpijska w skoku o tyczce Katie Moon. Amerykanka skrytykowała pogląd, że stroje są seksistowskie.
- Bez względu na to, czy podczas zawodów czujemy się najlepiej w worku po ziemniakach, czy w kostiumie kąpielowym, powinniśmy wspierać autonomię - napisała w mediach społecznościowych Amerykanka. Nike jest jej sponsorem.
Nadal jednak wielu olimpijczyków jest oszołomionych krojem dolnej części kostiumów. "Moje hoo haa zaraz wyjdzie" - zauważyła skoczkini w fal Tara Davis-Woodhall.
Jacobs w "Guardianie" zwraca uwagę na jeszcze jedną ważną kwestię. Chodzi o młode sportsmenki, które muszą sobie radzić ze stereotypami dotyczącymi ciała i problemami natury fizycznej pojawiającymi się w okresie dojrzewania. "Nie bez powodu dziewczęta ponad dwukrotnie częściej niż chłopcy rezygnują ze sportu przed 14. rokiem życia. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebują, jest poczucie, że strój, który stworzyła firma Nike jest idealny" - dodaje.
Transmisje z Paryża od 26 lipca w Eurosporcie oraz w Eurosporcie Extra w Playerze.
(Srogi/twis)
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama