Igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Burza po prezentacji strojów dla lekkoatletek

Firma Nike przygotowała stroje dla wielu drużyn narodowych. Podczas uroczystości w Paryżu amerykańską kadrę reprezentowali sprinterka Sha'Carri Richardson i płotkarka Anna Cockrell.

Najwięcej rozgłosu wywołało niebiesko-różowe body.

Strój ten ma bardzo wysoki krój w okolicy intymnej. Tym samym przypomina bardziej strój kąpielowy, a nie tradycyjny lekkoatletyczny.

Szybko pojawiły się głosy określające go jako "seksistowski” i wykazujący "brak szacunku”. Warto dodać, że wersja dla mężczyzn ma sięgające mniej więcej do połowy uda szorty.

"To po prostu brak szacunku. Najważniejsi sportowcy nie powinni martwić się o strój ani o to, czy odsłania zbyt dużo ciała. W przypadku tej kreacji z pewnością tak jest. Taka odzież nie jest już potrzebna, aby zwracać uwagę na sport kobiecy” – napisała na Instagramie Lauren Fleshman, była mistrzyni Stanów Zjednoczonych w biegu na 5000 metrów.

"Czy przynajmniej jedna sportsmenka widziała wcześniej ten projekt?" – zapytała w mediach społecznościowych dwukrotna olimpijka, płotkarka Sage Watson z Kanady.

"To jakiś żart. Jestem czyjąś matką, naprawdę nie mogę pokazywać się tak publicznie. Gdzie się podziały szorty?” – zastanawiała się parolimpijka Femita Ayanbeku.

Na reakcję firmy nie trzeba było długo czekać. Na łamach „The New York Times” wypowiedział się w tej sprawie dyrektor ds. innowacji John Hoke.

- Dwie stylizacje z komentowanego postu to tylko jedne z wielu opcji, spośród których będą mogli wybierać sportowcy. Istnieje prawie pięćdziesiąt unikalnych ubrań dla kobiet i mężczyzn oraz kilkanaście stylów dostosowanych do konkretnych dyscyplin. Lekkoatletki będą mogły zdecydować się także na występy w spodenkach – zapewnił Hoke.

Transmisje z Paryża od 26 lipca w Eurosporcie oraz w Eurosporcie Extra w Playerze.

Srogi/TG