Wyjątkowe osiągnięcie Sochana w NBA

Sochan wyszedł do gry w pierwszej piątce i przebywał na parkiecie 28 minut. W tym czasie uzyskał 15 punktów, trafiając siedem z 15 rzutów z gry. Jego statystyki uzupełniają cztery zbiórki, dwie asysty i jedna strata. Popełnił też jeden faul.

W tym sezonie był to dziewiąty mecz, który kończył ze zdobyczą co najmniej 15 oczek. Barierę tysiąca przekroczył na pięć sekund przed końcem drugiej kwarty, trafiając za trzy punkty po podaniu Tre Jonesa, co dało drużynie prowadzenie 63:51 przed zejściem do szatni na przerwę.

W 92 dotychczasowych występach w lidze NBA 20-letni reprezentant Polski zdobył 1008 punktów. Na koncie ma również 492 zbiórki oraz 284 asysty, co daje średnie 10,9 pkt, 5,3 zbiórki i 3,1 asysty. Dla porównania Marcin Gortat potrzebował 242 spotkań, żeby dobić do 1000 pkt (tej sztuki dokonał w barwach Phoenix Suns w lutym 2011 roku).

W meczu rozegranym w Little Ceasars Arene w Detroit, w którym zmierzyły się najsłabsze zespoły w swoich konferencjach, lider Spurs Francuz Victor Wembanyama zanotował pierwsze w karierze triple-double - 16 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst. W dodatku nie popełnił żadnej straty. W zespole z Teksasu, który na pięciu przerwał serię kolejnych porażek, aż ośmiu koszykarzy miało dwucyfrową zdobycz punktową.

- To było dobre zwycięstwo. Obie drużyny znajdują się w podobnym położeniu, ale dziś to my byliśmy lepsi. Staramy się rozwijać i znaleźć sposób, by zawodnicy zrozumieli, jak grać. W przyszłości zobaczymy, którzy z nich z nami zostaną - skomentował trener Ostróg Gregg Popovich.

Mimo zwycięstwa jego zespół z bilansem 6-30 wciąż jest ostatni w Konferencji Zachodniej.

Następny mecz Spurs rozegrają w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego z Charlotte Hornets na własnym parkiecie.

(kz)